Mój sposób na bolesne ząbkowanie

Urlop w Hiszpanii minął nam bardzo przyjemnie. Pogoda dopisała, dziewczynki po całym dniu spędzonym na basenie grzecznie usypiały, a ja wreszcie mogłam trochę odetchnąć. Niestety po powrocie nie było już tak różowo. Ninka już w drodze powrotnej w samolocie strasznie marudziła. Nie udało mi się nawet uspokoić jej biszkoptami, które dotychczas uwielbiała i nigdy ich nie odmawiała. Kiedy do braku apetytu dołączyła podwyższona temperatura, ślinienie się i luźniejsze stolce – olśniło mnie i wiedziałam co jest grane. Zęby! Wychodzą jej kolejne zęby…

Niestety wiedziałam, że najbliższe dni będą ciężkie zarówno dla Niny, jak i dla mnie. I miałam rację. Jeszcze tej samej nocy rozpoczął się maraton bezsenności i płaczu. Ninka co prawda poszła spać o 20, ale o 22 już zaliczyła pierwszą pobudkę. Po półgodzinnym noszeniu i przytulaniu wreszcie usnęła. Wiedząc co mnie czeka, postanowiłam również wcześniej położyć się spać. Niestety o 1 w nocy z łóżeczka córeczki dobiegł przeraźliwy wrzask. Podbiegłam do Ninki i próbowałam ją uspokoić, ale na nic zdały się moje starania. Nina płakała, śliniąc się przy tym ogromnie. Dopiero po dwóch godzinach kołysania córka usnęła, lecz nie na długo. O 4 nad ranem obudziła się na dobre, uznając, że to odpowiednia godzina do rozpoczęcia kolejnego dnia. Zajrzałam córce w usta, niestety ząb dalej się nie przebił. O nie! – pomyślałam, kolejna noc będzie równie ciężka…

W ciągu dnia córeczka także strasznie się męczyła. Prawie nic nie jadła, a ja powoli zaczynałam się tym wszystkim martwić. Nadeszła następna noc, która była chyba jeszcze gorsza od poprzedniej. Ninka wybudzała się ze snu dosłownie co chwilę, a każda próba odłożenia jej do łóżeczka (kiedy już teoretycznie spała) kończyła się histerią. Tej nocy nie miałam chyba nawet jednej godziny snu ciągiem. Co usnęłam, to Ninka się wybudzała… I tak w kółko. Po czterech takich nocach byłam naprawdę wykończona. Z pomocą przyszedł mi spray Dentosept A MINI. Zastosowałam od razu, licząc, że choć trochę złagodzi ból mojej córeczki.

Wygodny aplikator od razu dociera do miejsca bólu. Córeczka, początkowo nieco zaskoczona wkładaniem jej czegoś do buzi, usypia po jakimś czasie od razu już nieco spokojniejsza. Odkładam ją bez problemu do łóżeczka i przesypia mi ciągiem parę godzin. W ciągu dnia też jest bardziej spokojniejsza i mogę zająć się obowiązkami domowymi i w końcu przygotować obiad. Już wiem, że ten produkt na stałe zagości w naszym domu.

Dentosept A MINI to produkt, niezbędny w apteczce każdego rodzica ząbkującego malucha. Wygodny aplikator pozwala szybko i dokładnie dotrzeć do wszystkich miejsc w jamie ustnej. Dzięki formie spray’u preparat wprowadza się precyzyjnie i delikatnie, bez dodatkowego podrażnienia bolesnych miejsc. Dentosept A MINI łagodzi podrażnienia i pozwala zachować dobrą kondycję śluzówki jamy ustnej, co przywraca dziecku chęć do jedzenia.

Dentosept A MINI można stosować bez ograniczeń wiekowych, bowiem jest to produkt przeznaczony także dla najmłodszych dzieci, poniżej 1 roku życia. Dentosept A MINI jest także sprawdzony w przypadku aft, pleśniawek, swędzenia czy pieczenia dziąseł. To produkt przebadany dermatologicznie, który jest bezpieczny dla diabetyków.

Cierpienie dziecka to trudny czas też dla nas rodziców. Jeśli cokolwiek jest w stanie ukoić ból naszego dziecka, tym samym poprawiając komfort naszego życia, to myślę, że warto z tego skorzystać. Dentosept A MINI nam pomógł.

A jak u Ciebie przeszło ząbkowanie Twojego dziecka?

 

*Wpis powstał we współpracy z marką Dentosept

Mój sposób na bolesne ząbkowanie
4.9 (98.89%) 18 głosów

Udostępnij:

12 comments

  1. U naszego dwulatka idealnie sprawdził się dentinox – maść na bazie rumianku.

  2. Ten lek u nas w ogóle nie działał. Dawałam Viburcol, smarowałam dziąsła żelem, do tego schłodzone gryzaki i efekty wyciszenia dziecka o niebo lepsze.

  3. Sama jestem fanką Dentoseptu. Używam na zapalenie dziąseł jak również pułkam gardło podczas infekcji. Nie wiedziałam, że jest wersja dla dzieci, dziękuję za uświadomienie. Pozdrowienia.

  4. U nas do każdego zabkowania odrazu dochodzi choroba, ehhh uroki Krakowa, pozdrawiamy 🙂

    1. Ja też to przechodziłam z dziećmi niestety :). Pozdrawiam Cię Jolu serdecznie :). <3

  5. Aniu u mnie jest masakra przez duże M moja mała ząbkuje idzie jej góra i doł a od wczoraj zaczeły się wymioty 🙁 Bałam się że to jakis rota ale byłam u Lekarza i powiedział mi że te wymioty ma przez ząbkowanie 🙁

    Aniu ile stosowałaś ten lek? Ninka nie miała jakis skutków ubocznych?

    Można go kupić w każdej aptece? Musimy go sprawdzić bo nie spałam już chyba od tygodnia :/

    Całuskiiii

    1. @Kasia Jak na razie mała przesypia noce i nie budzi się co chwilę płacząc jak to było wcześniej. Z tego co wiem można go kupić bez recepty w większości aptek. Nic nie zaobserwowałam, żeby u Niny wystąpiły skutki uboczne.

      Pozdrawiam i zaglądaj do nas częściej <3

  6. Akurat u nas ten dentosept zupełnie sie nie sprawdził. Po podaniu, córka momentalnie wymiotowala.

      1. To ewidentnie były wymioty po dentosepcie. Po innych środkach nie było. Sama jestem „fanką ” dentoseptu do płukania jamu ustnej ale mojej córci ewidentnie nie służył.

        1. Być może dentosept psiknelyscie za głęboko i dlatego dziecko miało odruch wymiotny. Najlepiej psikac na dziąsła. U nas pomaga. Staram się psikac na dziąsła. Wtedy też nie połyka od razu.

Skomentuj Kasia Maja Anuluj pisanie odpowiedzi

Witryna wykorzystuje Akismet, aby ograniczyć spam. Dowiedz się więcej jak przetwarzane są dane komentarzy.