Jednym z pytań jakie zadałam położnej było pytanie dotyczące diety mamy karmiącej, co tak naprawdę powinnam jeść a czego unikać? W końcu nie chciałabym zaszkodzić mojej kruszynce.
Poradziła by mięso jeść gotowane, pieczone lub duszone. Poza mięsem drobiowym, jeść mięso czerwone, które jest bardzo bogate w żelazo, które teraz jest mi szczególnie potrzebne. Warzywa najlepiej gotowane na parze. Oczywiście ryby, które są bogate w kwasy tłuszczowe. Z owoców najlepiej jabłka i banany. Z nabiału: mleko, jogurty naturalne, kefiry, sery, twarogi. Poleciła ograniczyć słodycze, wykluczyć czekoladę, jeść dietetyczne biszkopty i herbatniki, a najlepiej domowe ciasto. Chleb razowy i chudą wędlinę. Pić soki naturalne, dużo wody mineralnej i na śniadanie wypijać kawę zbożową. Jeść kasze, ryż i ziemniaki. Wykluczyć kapustę, fasolę, groch, brokuł, cebulę, czosnek, por, ostre przyprawy, orzechy.
Stopniowo można wprowadzać kolejne produkty i obserwować maluszka czy nie ma uczulenia i kolek.
W jednej z broszurek informacyjnych dla kobiet karmiących znalazłam informację co powinno znaleźć się w diecie matki karmiącej:
- Produkty białkowe takie jak: chude mięso i wędliny, ryby, jaja, mleko i jego przetwory, a więc kefiry, jogurty, sery i twarogi.
- Produkty zbożowe, pieczywo pełnoziarniste i kasze.
- Tłuszcze zwłaszcza roślinne, tzn. oleje; słonecznikowy, sojowy, kukurydziany, rzepakowy zawierające nienasycone kwasy tłuszczowe oraz witaminy rozpuszczalne w tłuszczach (A,D,E i K). Stosowane być powinny jako dodatki do surówek i innych potraw. Z tłuszczów zwierzęcych – niewielka ilość świeżego masła.
- Warzywa i owoce stanowiące źródło witamin, karotenu, soli mineralnych, białka roślinnego i błonnika.
Wymienione produkty powinny znajdować się 4-5 posiłkach dziennie.
Jeżeli dziecko karmione piersią nie ma żadnych dolegliwości, nie trzeba usuwać z diety mamy żadnych konkretnych pokarmów. Jednakże niektóre produkty takie jak: czosnek, cebula, truskawki, poziomki, pomidory mogą wywoływać u dziecka bóle brzucha i luźniejsze kupki. Przyprawy takie jak: musztarda, ocet, pikantne sosy, pieprz, ostra papryka powinny być unikane bądź ograniczane. Kawa i herbata powinny być ograniczane, ale nie muszą być bezwzględnie wyłączone z diety w czasie karmienia. Z uwagi jednak na zawartą w niej kofeinę lepiej wypijać ją po nakarmieniu dziecka a nie przed karmieniem.
A co ma właściwości mlekopędne?
• Melisa
• Woda mineralna
• Bawarka (jeśli lubisz)
• Herbatki na laktacje dostępne w aptece
Czego nie wolno w czasie karmienia?
• Palić papierosów i pic alkoholu
• Odchudzać się
• Przejadać się zwłaszcza słodyczami i tłuszczami zwierzęcymi
Fajnie byłoby gdyby doświadczone mamy zabrały głos w tym temacie, w komentarzach. Napiszcie proszę o waszych doświadczeniach i dajcie dobre rady początkującym mamom.
Ja od początku małymi kroczkami zaczęłam wprowadzać do diety wszystko. Oczywiście powinno się najbardziej unikać potraw wzdymających. Synek ma 4 miesiące waży 7,5 kg.
no ja niestety musialam się ograniczać synuś miał skazę białkową więc nabiały odpadły 🙁 a tak czasem mi się chciało mleka… :):) za miesiac rodze córeczkę mam nadzieję że bedzie lepiej 😉
Mi w szpitalu (w niemczech) poradzono by jesc wszystko poza takim miesem jak watrobka, zoladki, serca…. Jezeli malej cos zaszkodzi to mam odstawic, na razie 3 tydzien i bez problemow:)
Ja karmiłam małą 6 miesiecy wiecej nie wytrzymałam 🙂 a co do diety to pierwszy miesiac sie jej trzymałam, pozniej dałam sobie spokoj i jadłam wszystko. młoda miała alergie na jajka, ale teraz ma nieco ponad rok i po alegrii ani sladu, wcina jajecznice az sie jej uszka trzesa 🙂 a co do mlekopędnych napojów to zdecydowanie domowy kompot z jabłek 🙂
Karmiłam Małą rok piersią,musia£am całkowicie zrezygnować z nabiału, z powodu alergii. Poza tym stopniowo próbowałam nowych pokarmów i sprawdzałam reakcję n. Bawarka jest przereklamowana, herbatki laktacyjne mogą powodowac bóle brzuszka u maluszka, na rozkrecenie laktacji najlepsze jestdziecko i czeste przystawianie, a takze picie wody. Kawke bez problemu mozna wypic. Osobiscie znam mamy, ktore jadły od początku wszystko i nic, maluszka nie dolegało. Na pewno katowanie sie samym gotowanym miesem, marchewka i jablkiem nie bedzie dobre ani dla mamy, ani dla dziecka…
Duże znaczenie ma jakie dziecko karmimy. Ja jestem mamą wcześniaka i tu trzeba było bardzo uważać. Na początku jadłam tylko białe pieczywo, gotowane mięso lub pieczone w foli z małą ilością soli. Zupy to krupnik z ryżu. Jabłko wprowadzałam ale obserwowałam malucha. Dużo wody źródlanej, bawarka. Zero soków, jedynie kompot jabłkowy. Jak dziecko skończyło 2 miesiące zaczełam rozszerzać diete ale bardzo ostrożnie. Napewno radze ostrożnie z przyprawami
Witam! Mi w szpitalu dali rozpiske co mogłam jeść a czego nie, tak więc przez pierwszy tydzien jadłam rosół na obiad śniadanie i kolacje.. a potem jadłam wszystko, tylko miałam problemy z karmieniem od narodzin mojej córki także dokarmiałam ją mlekeime modyfikowanym ponieważ była małym głodomorkiem hehe. a teraz ma rok i 7 miesięcy i nic jej nie dolega 🙂
Bawarka to stara bajka naszyć babć, prababć i pra pra … nie wierz w coś takiego 🙂
Tydzien temu zostałam mama po raz drugi i właśnie stoję przed dylematem co tu jeść żeby malutkiej nie szkodzilo.Z pierwsza córka nie bylo źle,miewala kolki sporadycznie i zastanawiam się czy w tym wypadku nie będzie podobnie.Nie chciałabym małej narażać i dmucham na zimne od początku ale bywa ze siedzę i myślę co zjeść w ogóle..może faktycznie jeść wszystko jak dotąd tylko z umiarem?Szczerze mówiąc przerobilam mnostwo artykułów o diecie mamy karmiacej i w każdej co innego..pozdrawiam wszystkie Mamy 🙂
na początku ograniczałam swoje jedzenie do samych gotowanych czy duszonych rzeczy przez jakieś 2 tyg. potem już nie wytrzymałam i zaczęłam wprowadzać różne produkty .. smażone, grillowane, różne owoce i warzywa ale w małych ilościach, pierw były małe problemy z brzuszkiem ale dzięki herbatkom na trawienie i espumisanowi wszystko przeszło a córcia jutro kończy 5 miesięcy, ciągle karmię ją piersią choć bywały chwile kryzysowe kiedy np sięgnęłam po mleko modyfikowane ( ale najważniejsze w tych chwilach nie poddawać się i uprzeć że będzie się dalej karmić i koniec 🙂 ) , jem wszystko oprócz pomarańczów bo przejadłam się nimi w ciąży 😀 i np ostatnio zjadłam truskawki i czereśnie choć podobno nie można karmiąc dziecka i wiecie co? Mała dostała po 2-4 godz wysypki na policzkach ale co najlepsze jest to że gdy zaszła po 2-3 dniach to zjadłam znów raz truskawki raz czereśnie tak by sprawdzić co będzie i czy znowu ona powróci ale no nie powróciła 😀 wiec moim zdaniem jest lepiej próbować wszystkiego i się nie wystrzegać.. a jak za pierwszym razem dziecko dostanie uczulenia to poczekać aż przejdzie i znów spróbować 🙂 Powodzenia początkującym Mamom i tym Przyszłym 😉
Ja początkowo uważałam na to co jem, gotowane przede wszystkim, nie ze względu na to, że ja tak chciałam tylko z presji jaką na mnie wszyscy wywierali. „Tego nie możesz, na pewno ma kolkę przez to, że zjadłaś… np.herbatnika”, chore… We wszystkich gazetach, poradnikach pisze żeby nie eliminować z diety wszystkiego, przecież musimy organizmowi dostarczyć cennych składników… Uważać na te które są dużymi alergenami, unikać potraw wzdymających, a tak to jeść normalnie!!! Mała kawka od czasu do czasu też nie zaszkodzi… Bez przesady. Ja mimo jedzenia zdrowo, gotowane mięso, dużo wody, młoda i tak miała straszne kolki! Teraz jem raczej wszystko poza wzdymającymi rzeczami i kolek nie ma.
po urodzeniu pierwszego dziecka gotowala mi mama, teraz mieszkamy osobno, za 4tyg porod wiec zaopatrzylam sie w parowar. dobra sprawa, nie trzeba stac przy garach, gotuje sie samo i wylancza. a ja bede miala czas dla moich maluchow 🙂 polecam.
No to Zabcia masz dobrze az zazdroszcze 🙂 Ja jak karmiłam córeczkę to musiałam uważać co jem niestety ;/.Kiedys zjadłam arbuza i bidulka po tym miała straszną kolkę.Musialam kupic mleko modyfikowane bo i naczej nie dało rady.Miała wtedy 2 miesiace tylko.Teraz ma dwa latka.Na dniach spodziewam sie synusia i mam nadzieje,że bedzie lepiej 🙂
Super temat, sama jestem w 5 miesiącu ciąży i szczerze mówiąc trochę przerażało mnie to co można a czego nie można w czasie karmienia, ponieważ oczywiście się „nasłuchałam” od tych „bardziej doświadczonych”. Tak więc trochę się uspokoiłam 🙂
hmmmmm.ja jem wszystko doslownie wszystko a moj kapitanek bez kolki bez algergi 4miesiace wazy 8350 i ma 66cm.czyli zasada jesc eszystko nie odchudzac sie a maluszek bedzie zdrow