Jakiś czas temu zaobserwowałam u Natalii takie dziwne charczenie czy świstanie w nosku, które stawało się intensywne podczas karmienia piersią. Bardzo mnie to zaniepokoiło i wybrałam się z Natalią do pediatry. W zasadzie to przekonana byłam, że jest to katarek. Okazało, się jednak, że jest to tzw. sapka niemowlęca, która jest wynikiem zatkania noska spowodowana np. katarkiem, kurzem lub resztkami ulanego pokarmu.W przypadku Natii, sapka była spowodowana ulewaniem pokarmu (mleko dostawało się do noska i utrudniało jej oddychanie). Pani doktor zaleciła częste nawilżanie śluzówki noska fizjologicznym roztworem wody morskiej w spreju a także oczyszczanie noska za pomocą aspiratora.
Zastosowałam się do zaleceń lekarza, do tego nasze spacerki spowodowały, że już pozbyłyśmy się tego problemu.
Pani doktor wspomniała również, że oddychanie ułatwi dziecku nawilżanie powietrza w jego pokoiku.
Co pomoże w nawilżaniu powietrza?
• utrzymywanie w pokoju gdzie śpi maluszek odpowiedniej temperatury (około 18-20 st. C).
• wietrzenie pokoiku
• używanie nawilżacza powietrza lub rozkładanie mokrych ręczników na kaloryferze (zwłaszcza w okresie zimowym)
A czy u Twojego maluszka też pojawiła się tzw. sapka niemowlęca?
My mamy taki sam problem… na poczatku myslalam że synek jest przeziebiony bo kilka dni wczesniej mnie dopadla choroba i bylam przekonana ze sie zarazil ode mnie chociaz procz zatkanego noska nic mu nie dolegalo i jadl bez problemu Jednak akurat czekala nas wizyta poloznej wiec zanim polecialam do lekarza to dwa dni robilam mu inhalacje uzywalam masci majerankowej itp postepowalam jak w przeziebieniu Polozna przyszla i mowi ze dziecko nie jest chore tylko ma sapke niemowleca i zeby z tym nic nie robic on kichnie i sam sobie ulzy no ale… on prawie nie kicha i te glutki mu zalegaja Ogolnie caly dzien jest ok problem mamy rano bo on sobie nie radzi chcialby jeszcze pospac ale sie co chwile przebudza i wlasnie dzieki Tobie wiem jak mu pomoc Rano on tego potrzebuje wiec oczyszczam mu nosek woda morska oraz aspiratorem i wychodzi tego wiele pozniej caly dzien juz jest ok i wieczorem profilaktycznie mu psikne choc i tak nic nie wychodzi z noska to wole na wszelki wypadek to zrobic
Bardzo się cieszę, że mój wpis okazał się dla Ciebie bardzo pomocny :).
mam pytanko jak podłączyć tą końcówkę do odkurzacza,pisałaś o tym przy temacie kataru. Z góry dzięki
Do końcówki odkurzacza, gdzie wkładasz normalną rurę to zamiast tej rury dołączasz końcówkę tą grubszą od katarku.
Ja jestem dopiero na etapie zbierania najpotrzebniejszych rzeczy, poród w kwietniu, ale też dużo pozytywów słyszałam o tym podłączeniu do odkurzacza, gruszka wydaje się niefajna dla dziecka, frida jakoś dla mnie nie do przejścia (to wciąganie z noska…), a tu katarku – bo tak to urządzenie się nazywa) można łatwo używać od pierwszych dni życia.
Jeśli chodzi o nas sterimar się nie sprawdził, ma mega mocny strumien. Ja prawie wszystkie tego typu produkty stosuję najpierw na sobie. Sterimer wyladował więc w śmietniku a zastąpiłam go niebieskim disne mar, jest o niebo lepszy. Teraz nasz synek ma 2 latka i tylko disnemar daje sobie zaaplikowac 🙂 pozdrawiam
Cześć neta, ja dalej używam sterimer, ale chętnie przetestowałabym i ten disnmar o którym piszesz 🙂
Chyba dziś w nocy zauważyłam tą sapkę u mojego 2 tygodniowego synka. Wydawało mi się jakby miał problem z oddychaniem przez nosek. Przypominając sobie ten właśnie post, szybko użyłam tej wody morskiej i aspiratora w które to zaopatrzyłam się na zaś:)
Także dziękuję za tak cenne informacje:)
pozdrawiam
Cieszę się, że post był pomocny :). Pozdrawiam was !
Cieszę się, że ten post okazał się pomocny :). Pozdrawiam.
miałabym prośbę : wytłumaczcie mi różnicę miedzy sapką a wiotkością krtani
Ja mojemu Franusiowi (2,5 mies) oraz starszemu synkowi Antkowi (2 latka) zawsze nawilżam nosek solą fizjologiczną lub wodą morską, a potem oczyszczam odciągaczem, który instaluje się w rurze odkurzacza i rewelacyjnie wszystkie glutki z nosa wyciąga skuteczniej niż gruszki czy inne aspiratory. Wiem wiem, że brzmi to strasznie, ale na prawdę nie jest to groźne ani niebezpieczne dla zdrowia, gdyż moc ssania jest niewielka, a dzieciaki lubią ten zabieg. Antoś jak tylko ma coś w nosku lub ma katar sam przychodzi i prosi o „apkę” (tak nazywa odkurzacz).
Dla mnie to coś nowego, może będę miała jeszcze okazje przetestować 🙂
odkurzaczem?!
u nas też się pojawiły sapki, używam wody morskiej disnemar i gruszki, u starszej córki używam disnemaru na katar, pomaga jej lepiej niż nasivin, a do nawilżania powietrza używam olbas oil bardzo pomaga
Witam u mojego syna Emila (03.05.2013) tez wystepuje sapka na poczatku uzywalam soli fizjologicznej do nawilzania noska ale to nie pomagalo i kupilam inhalator i inhalowalam go 3 razy dziennie. pomoglo i to bardzo a teraz wystarczy tylko roztwor ze soli morskiej i wyczyszcze nosek aspiratorem wieczorem po kapaniu
Dzięki Monika, że podzieliłaś się swoim doświadczeniem 🙂
Ja też dwa razy dziennie zakraplam Zosi nosek solą fizjologiczną i zawsze jakiś gilek się tak znajdzie 🙂 od urodzenia Zosi się to coraz mniej podoba 😛
Mój synek Aleks miał sapkę w 5 dobie życia, również myślałam że to katar. Teraz ma 3 tyg. i mimo tych wszystkich zabiegów, które opisałaś, sapka nie zniknęła do końca. Pojawia się przy wieczornym karmieniu i trwa do rana.
Faktycznie Sterimar jest dobry,ale ma potężny strumień. Jak moja córka była tak malutka jak Natalia,to wtedy pani doktor nie kazała psikać bezpośrednio do noska. Na patyczek do uszu (ten „dorosły”,nie dziecięcy) kazała psiknąć tak żeby był wilgotny i patyczkami przejechać w dziurkach.
U nas też nie było sapki, ale Łucja (ur. 19.04.2013) miała codziennie rano gilki w nosku – wpuszczałam jej po kropelce soli fizjologicznej i kładłam na brzuszku albo trochę ponosiłam na rękach. Jak to nie pomogło, to wyciągałam takim samym aspiratorem. Jak córka dostała katarku to kupiłam taką samą wodę morską, ale bardzo to jej się nie podobało (duży strumień). Kupiłam disnemar (niebieski dla dzieci) i jest lepiej – delikatne muśnięcie – polecam. Słyszałam też, żeby strumień kierować w bok, żeby nie bezpośrednio w nosek.
Dzięki Marta za dobre rady 🙂
U nas sapki nie było. Ale i tak nawilżam codziennie nosek Wojtka tyle, że zwykłą solą fizjologiczną. Jeszcze nie próbowałam tych w sprayu bo troszkę się obawiam czy nie obędzie się wtedy bez krzyku. Tak więc jak któraś z Mam stosowała to proszę podzielcie się doświadczeniem.
Hej Agnieszka, moja Natalia troszkę marudzi, nie jest to przyjemny zabieg dla niej ale teraz już nie „protestuje” :), przyzwyczaiła się:).
moja córka też ma sapkę, ale nie używam ani gruszki ani aspiratora, wystarczy ze psiknę sterimarem i dostaje ataku kichania (seria 4-5 kichnięć 🙂 ) i wszystko samo się czyści. aaa kladę tez często na brzuszek po użyciu wody morskiej, wtedy wszystko samo wycieka z noska.
Hej Daria, dzięki za Twoje rady 🙂
U mojej córci (Nadia ur.25,06,2013) nic takiego nie wystąpiło, może dlatego że 2 razy dziennie używam soli morskiej w sprayu do noska. A jak zauważę że coś znajduje się w nosku używam aspiratora, tego samego co jest na zdjęciu. pozdrawiam
Super 🙂