Przed urodzeniem Natalki nie zwracałam szczególnej uwagi na to czy to co jem jest wartościowe i zdrowe. W pracy jadłam głównie w biegu i nie zawsze była to zdrowa sałatka. Sama ciąża, karmienie piersią i przygotowywanie zdrowych posiłków dla Natalki wyrobiły u mnie nawyk zwracania uwagi na to co kupuję do jedzenia a przede wszystkim czytania etykiet produktów.
Chciałabym też poruszyć temat pestycydów powszechnie obecnych w warzywach i owocach. Każda mama w momencie rozszerzania diety swojego dziecka stoi przed zasadniczym dylematem skąd wziąć warzywa i owoce pozbawione pestycydów i innych szkodliwych bakterii? Wiele takich pytań pojawiało się pod moimi wpisami dotyczącymi rozszerzania diety malucha. Tutaj, tu i tu.
Dla tych, którzy spotykają się z pojęciem pestycydów po raz pierwszy są to według wikipedii: substancje syntetyczne lub naturalne, stosowane do zwalczania organizmów szkodliwych lub niepożądanych, używane głównie do ochrony roślin uprawnych, lasów, zbiorników wodnych, ale również zwierząt, ludzi, produktów żywnościowych, a także do niszczenia żywych organizmów, uznanych za szkodliwe, w budynkach inwentarskich, mieszkalnych, szpitalnych i magazynach.Termin pestycydy jest pojęciem szerszym, niż pojęcie środki ochrony roślin, ponieważ obejmują one również zwalczanie organizmów szkodliwych poza produkcją roślinną.
Wracając zatem do pytania skąd wziąć warzywa i owoce pozbawione nadmiaru pestycydów? Najlepiej oczywiście z działki babci, dziadka, rodziców pochodzącej ze zdrowej i nieskażonej chemią ziemi – wtedy masz pewność, że są one wolne od szkodliwych toksyn. Można też kupić w sklepie ekologicznym z naklejką bio wtedy masz pewność (komuś trzeba w zasadzie zaufać), że są to warzywa i owoce ekologiczne. Nie wszyscy jednak mają dostęp do ekologicznych gospodarstw, nie wszystkich stać na kupowanie warzyw i owoców w sklepach ekologicznych gdzie ceny są zdecydowanie wyższe. Dlatego też, czy są inne sposoby na pozbycie się pestycydów z powierzchni warzyw i owoców?
W sklepach ekologicznych znajdziemy specjalne środki do tego przeznaczone, ale są one jednak kosztowne.
A czy są naturalne sposoby aby pozbyć się pestycydów?
W sieci znalazłam kilka sposobów ale chyba ten, który przedstawiam wam poniżej najbardziej wydaje się być wiarygodny. Z tego co znalazłam najlepszym sposobem jest najpierw moczenie warzyw i owoców w odczynie kwaśnym, który pomaga usunąć bakterie (E.Coli, Listeria, Salmonella itp.). A dopiero moczenie w odczynie zasadowym pomaga usunąć pestycydy.
Jak to wygląda w praktyce?
Krok 1
Warzywa i owoce płuczemy najpierw w wodzie o odczynie kwaśnym przez 2-3 minuty. Na 1 litr wody należy dodać ok. pół szklanki octu (zwykłego, winnego lub jabłkowego) albo 2-3 łyżki kwasku cytrynowego.
Krok 2
Po kąpieli warzyw i owoców w odczynie z wody kwaśnej płuczemy je w wodzie o odczynie alkalicznym przez kolejne 2-3 minuty. Na 1 litr wody należy dodać 1 łyżkę sody kuchennej. Jeżeli nasze warzywa były pryskane, woda stanie się mętna lub przybierze odcień żółtawy, na powierzchni może także pokazać się tłustawy film.
Krok 3
Tak wykąpane warzywa i owoce należy dokładnie umyć w czystej wodzie.
Na YouTube znalazłam też kanał kierunekzdrowie. Autorką kanału jest Sylwia i ona nagrała filmik o tym jak oczyszcza warzywa i owoce z pestycydów. Na kanale Sylwii znajdziecie też wiele ciekawych przepisów dla dzieci, z których ja osobiście także korzystam.
Które warzywa i owoce mają w sobie najwięcej pestycydów?
Grupa najwyższego ryzyka:
1. seler
2. brzoskwinie
3. truskawki
4. jabłka
5. jagody
6. nektarynki
7. papryka
8. szpinak
9. wiśnie
10. ziemniaki
11. importowane winogrona
Najniższa grupa ryzyka:
1. Cebula
2. Awokado
3. słodka kukurydza
4. ananas
5. mango
6. słodki groszek
7. szparagi
8. kiwi
9. kapusta
10. bakłażan
11. arbuz
12. grejfrut
13. słodkie ziemniaki
14. melon
Na ile ten sposób jest wiarygodny musicie ocenić same. Mnie jednak ten sposób przekonuje. Jestem ciekawa co Ty myślisz o tym sposobie pozbywania się pestycydów z warzyw i owoców?
Uważam, że do 1-wszego kwaśnego płukania, stosować zwykły 10% ocet a nie jabłkowy, który lepiej spożyć a nie wylewać po płukaniu, bo jak wiemy,
wyhodowanie octu jabłkowego nie jest szybkie i proste, szanujmy nasz wysiłek i czas, pozdrawiam.
– Halina
Dziekuje bardzo
Letnia*
Bardzo fajny filmik.
Mam tylko jedno pytanie.Czy woda podczas kazdego etapu ma byc zimna,ciepla czy moze letni
Z gory dziekuje za odpowiedz.
Paweł ja używam ciepłej.
Witam, ja na szczęście mam przy domu ogródek, więc w sezonie pomidory, ogórki i inne warzywa mam własne;) O sposobie płukania warzyw z pestycydów nie słyszałam, zastanawiam się, czy taka procedura wpływa jakoś na ich smak? Pozdrawiam Teresa.
Dla mnie po tym myciu smakują o wiele lepiej.
Dziękuję za ten wpis. Dotychczas dbałam głównie o to, żeby owoce i warzywa była starannie myte, ale nigdy dokładnie oczyszczane. To dobry kierunek.
Samo umycie pod wodą nie usuwa z nich bakterii a tym bardziej pestycydów.
Ocet jabłkowy jest dobry na wszystko. Nie każdemu pewnie się będzie chciało bawić w takie oczyszczanie, ale gromadzenie takiej wiedzy jest jak najbardziej bezcenne jeśli w grę wchodzi żywienie naszych pociech. Pozdrawiam
Może być to także zwykły ocet.
Witam!
My od znajomej która zajmuję się zdrową żywnością itd znamy sposób z sodą. Czyli do ciepłej wody ok 1l wsypujemy 4-5 łyżek sody, wkładamy owoc moczymy 15-20 minut po czym myjemy w ciepłej wodzie;) i owoc pozbył się tej całej chemii :)) Ja dla swojej 18-sto miesięcznej córci tak robię i myślę, że działa:) za nim zaczęłam tak robić często dostawała wysypki koło ust po owocach mimo mycia a teraz mamy spokój !:) Pozdrawiamy!
Ja też widzę znaczną różnicę, nawet wydają mi się takie warzywa i owoce smaczniejsze. Często nie wiemy dlaczego dzieciom wyskakują na ciele różne wysypki a może być to właśnie od tej chemii w warzywach i owocach.