Dostałam jakieś dwa tygodnie temu wzruszającego maila od czytelniczki. Przyznam, że bardzo mnie poruszył. Moja czytelniczka była tuż po porodzie i przeżywała depresję poporodową. Była kompletnie rozbita i nie czuła radości z bycia mamą. Patrzyła na to malutkie niewinne dziecko i nie czuła nic. Wręcz przeciwnie dziecko ją odpychało, a wszyscy wokół, nadskakująca rodzina i mąż wręcz irytowali. W jej głowie kumulowały się myśli, że wszyscy wzdychają do jej dziecka, a nikt nie zwraca uwagi na nią. Jak pomóc wtedy najbliższej osobie? Ta historia zainspirowała mnie do stworzenia tego tekstu. Wierzę, że pomoże komuś, kto znajdzie się w podobnej sytuacji. Nie zamykajcie się w sobie i mówcie o tym co naprawdę czujecie w sercu.
Obniżony nastrój, płaczliwość, przygnębienie lub niepokój o dziecko, towarzyszyć może matce od pierwszych chwil po narodzinach dziecka. Wątpliwości czy aby na pewno odnajdzie się w nowej sytuacji oraz zmęczenie nie są niczym nietypowym w tym okresie.
Jednak kiedy lista objawów jest zdecydowanie dłuższa, a część z nich wyraźnie negatywnie wpływa na normalne funkcjonowanie matki, możemy mieć do czynienia z depresją poporodową.
Depresja czy… smutek poporodowy?
Depresja często mylona jest z tzw. „baby blues”, czyli smutkiem poporodowym, następującym na skutek wahań hormonalnych w okresie od trzeciej do piątej doby po porodzie. Choć wiele z objawów jest wspólnych, baby blues ma dużo łagodniejszy przebieg i zdarza się zdecydowanie częściej (szacuje się, że jest to nawet do 80% młodych mam).
Również szybciej mija i zwykle nie wymaga leczenia ani wizyty u specjalisty w przeciwieństwie do depresji.
Czym jest depresja poporodowa?
Depresja poporodowa to stan, w którym obok objawów charakterystycznych dla smutku poporodowego, czyli obniżonego nastroju, odreagowywania płaczem najdrobniejszych niepowodzeń, zmęczenia czy ciągłego niepokoju o dziecko, towarzyszą zaburzenia utrudniające normalne funkcjonowanie, np. brak apetytu, bezsenność, brak radości z kontaktu z maluchem czy nawet myśli samobójcze. Dotyka ona do 20 procent świeżo upieczonych matek i wystąpić może nawet w kilka miesięcy po porodzie.
Przyczyny depresji poporodowej
Przyczyn takiego stanu dopatruje się między innymi w osobowości matki. Kobieta przesadnie dążąca do perfekcji, również w kontakcie, jak i opiece nad dzieckiem pragnie spełnić idealny wzorzec matki, która jest w stanie sprostać rzucanym przed nią wyzwaniom. Wszelkie niepowodzenia oraz odmienny od jej wyobrażeń przebieg zdarzeń są źródłem jej przygnębienia i obwiniania się o nienależyte wywiązywanie się z nowych obowiązków.
Kolejnym powodem tego stanu może być zbyt wczesna decyzja o założeniu rodziny, nieosiągnięta pełna dojrzałość emocjonalna matki, która nie potrafi poradzić sobie z nową sytuacją, w jakiej została postawiona czy niestabilność materialna.
Jak rozpoznać depresję poporodową?
Depresję powinien diagnozować tylko lekarz, jednak nim matka zgłosi się po pomoc, muszą wystąpić pewne objawy, które dadzą podstawę do podejrzeń, że jest ona ofiarą depresji. Oprócz wspomnianego obniżenia nastroju, wahań emocjonalnych czy niechęci do obcowania z dzieckiem, może być to również spadek lub wzrost wagi, problemy z zasypianiem, skrajnie krytyczne podejście wobec własnych działań i ich rezultatów, ale również wobec samej siebie, np. ciała. Kobieta może być bardzo drażliwa i łatwo denerwować się oraz reagować irytacją na potrzeby dziecka, alarmowane np. płaczem.
Ogromne znaczenie w pierwszych miesiącach życia malucha, nie tylko w przypadku stwierdzenia choroby, ma wsparcie partnera oraz rodziny. Matka osamotniona w opiece nad dzieckiem może czuć narastającą frustrację oraz przygnębienie, które potęgować będą towarzyszące jej objawy. Zdarza się też, że początkowy smutek poporodowy, który przeciąga się w czasie, ma szansę ewoluować w stan depresji.
Warto zapamiętać, że każdy jej rodzaj, nie jest wynikiem porażki osoby nią dotkniętej, dlatego nie należy się jej wstydzić lub czynić z jej powodu wyrzutów matce.
A czy Ty lub bliska Ci osoba przechodziła depresję?
Sama przez to przchodzilam ale mialam obok siebie tate ktory byl.w tym czasie dziadkiem i mama w jednym i dziekuje.mu za to z calego serca
Masz wspaniałego tatę! Cieszę się, że masz to już za sobą. Warto mieć kogoś bliskiego obok. Niestety same nie jestesmy sobie w stanie pomóc w takiej sytacji.
Kurcze … znam takie przypadki. To jest bardzo trudne poradzić sobie z tym problemem, jeśli już takie coś się dzieje. NAjważniejsze to zrozumienie i wsparcie otoczenia. Nie można takiej matki zostawić! Czytam to i mam nadzieję że mnie to nie spotka.
Niestety coraz więcej jest takich przypadków. Ważne aby rodzina i otoczenie było też wyczulane na taki możliwy stan. Wtedy można szybcniej zareagować i pomóc. Dlatego też powstał ten artykuł.