Nadchodzi wreszcie ten ważny dzień, gdy Twoje dziecko zostanie ochrzczone. Oprócz uroczystości w kościele czeka cię również zorganizowanie imprezy dla rodziny. Gdzie lepiej zaprosić najbliższych: do domu czy do restauracji?
Impreza w domu
Impreza w domu wiąże się z koniecznością jej przygotowania, a to zazwyczaj spada na Twoją głowę. Musisz wygospodarować miejsce dla gości, nakryć do stołu, ugotować dwudaniowy obiad i coś słodkiego do kawy… To mnóstwo pracy, a przy małym dziecku chyba nie narzekasz na nadmiar wolnego czasu? Nie zapomnij też o tym, że po imprezie będziesz musiała posprzątać i zrobić coś z pozostałym jedzeniem.
Domowe imprezy mają też drugi minus: gospodarze są zaangażowani gównie w usługiwanie gościom. W zasadzie będziesz kursować między kuchnią, salonem, lodówką oraz dzieckiem, nie mogąc spokojnie usiąść i porozmawiać z dawno niewidzianymi bliskimi. Zamiast świętować, musisz pracować, a efektem jest tylko zmęczenie i frustracja.
Chrzciny w restauracji
Zalety restauracji to z pewnością oszczędność czasu przy organizacji całej imprezy. Nie musisz się martwić, czy pieczeń jest już zrobiona i pędzić do ciasteczek, bo zaraz się przypalą. Nie potrzebujesz mnóstwa czasu na eleganckie nakrycie stołu, kompletowanie zastawy, zaplanowanie menu. Możesz zająć się przygotowaniem dziecka do chrztu, a po uroczystości wygodnie siadasz i czekasz aż cię obsłużą.
Restauracja jest dobrym wyborem również wtedy, gdy rodzina jest liczniejsza. Oprócz chrzestnych musisz zaprosić najbliższych (rodziców, teściów, rodzeństwo z rodzinami). Często do tego grona dołącza ksiądz i serdeczni przyjaciele. I nagle okazuje się, że jest was kilkadziesiąt osób, które trzeba zmieścić w mieszkaniu! W takich sytuacjach lepiej postawić na komfort. W restauracji każdy będzie miał wygodne miejsce i nie będzie szturchał łokciami sąsiada.
Wadą imprezy w restauracji są z pewnością jej koszty. Warto jednak rozejrzeć się po okolicy i ponegocjować ceny – menedżer knajpki może dać kilka, a nawet kilkanaście procent rabatu! Poza tym chrzest to wyjątkowa okoliczność, którą świętujemy raz w życiu. Warto by pozostała niezapomniana.
Chrzest Ninki odbył się 7 maja i przyjęcie robiłam w restauracji. To spory koszt, natomiast niebywała wygoda.
A Ty gdzie robiłaś chrzciny w domy czy w restauracji?