Lubicie chodzić całą rodziną do kina? Moje dzieciaki uwielbiają takie wyjścia, dlatego często zasiadamy przed dużym ekranem. Dla nas kino to nie tylko przyjemność, ale też okazja do porozmawiania o emocjach i nauczenia się czegoś o świecie.
Hurra! Do kina!
Cała zabawa zaczyna się już w domu. Bardzo często nie mówię moim dziewczynkom na co idziemy i wtedy zaczyna się zgadywanka. Mama, a czy to będzie o zwierzątkach? Czy to ten film? A może inny? Czasami robimy sobie nawet małą zgaduj-zgadulę. One zadają pytania, a ja odpowiadam tylko „tak” lub „nie”. I muszą zgadnąć, na co kupiłam bilety! Jest przy tym mnóstwo śmiechu i radości.
Kino uwielbia cała moja rodzina. Ta atmosfera, gdy siadamy w fotelach, a wokoło gasną światła… Gdy ekran rozświetla się, a z głośników zaczyna płynąć muzyka… Kochamy to. To jak podróż do innego świata, który na kilka chwil wyrywa nas z codzienności, jej problemów, obowiązków i szarości.
Kino jest dla nas barwną, cudną krainą, która wciąga wszystkich w nieznane. To naprawdę fascynująca podróż do innej rzeczywistości, pełnej kolorów, cudnej muzyki i poruszających zdarzeń, które moje maluchy śledzą z wypiekami na twarzy.
Wyjście na film jest naszym rodzinnym rytuałem, który – możecie się śmiać – ale dla mnie jest nieco magiczny. Oczekiwanie na rozpoczęcie filmu, zastanawianie się jaki będzie, czy się spodoba, o czym będzie opowiadał – to wszystko tworzy wyjątkową atmosferę, której nie sposób stworzyć przed telewizorem.
Dlaczego warto chodzić z dziećmi do kina?
Niektórzy uważają, że to strata czasu, ale ja się nie zgadzam. Filmy dla najmłodszych to świetny sposób na przekazywanie maluchom informacji o świecie, uczenie ich życia. Niejednokrotnie bohaterowie stykają się z takimi samymi problemami jak dziecko, np. w przedszkolu lub w relacjach z rówieśnikami.
Po filmie często rozmawiamy o tym, co działo się na ekranie. Moje dzieci dzielą się wrażeniami, mówią o uczuciach, jakie wzbudziły w nich postacie. Dzięki temu możemy porozmawiać o ich emocjach, lękach, z którymi się stykają na co dzień. Wielu rodziców nie zwraca na to uwagi, bo jakie problemy może mieć kilkulatek? Ja jednak wiem, że bardzo duże. To, co dla nas, dorosłych, jest błahostką, dla dziecka może być ogromną tragedią lub problemem nie do rozwiązania.
Kino pomaga mi podjąć te tematy. Uczy radzić sobie z trudnymi uczuciami, których nie da się uniknąć i dodatkowo pokazuje, jak poradził sobie z nimi bohater. Daje okazję, by zapytać moje córki o to, co one by zrobiły w takiej sytuacji. By poszukać z nimi wspomnień związanych z podobnymi wydarzeniami, przemyśleć wspólne rozwiązania i nauczyć empatii, tolerancji, akceptacji dla inności. Film, który razem oglądamy ułatwia mi też przekazanie wartości, którymi chcę, by moje dzieci kierowały się w życiu.
Bardzo cenię sobie sposób, w jaki to robi. Kolorowe obrazy i scenariusze dopasowane do wieku dziecka pozwalają łatwiej zrozumieć mu to, co dzieje się na ekranie. Staram się wybierać filmy, które wyrobią w moich dzieciach dobry gust i poczucie estetyki. Nie chcę, by na tym etapie stykały się z trudnymi obrazami, na które jeszcze zdążą się napatrzeć w życiu. Dlatego zawsze sprawdzam czy film jest przeznaczony dla widzów w młodym wieku i nie zabieram ich na filmy dla dorosłych.
To nie jedyna zaleta wspólnych wyjść do kina. Każdy film pozwala mi porozmawiać z dzieckiem o jego uczuciach, rozumieniu świata, rozróżnianiu dobra i zła. Daje dziecku możliwość zastanowienia się nad tym „co mu w duszy gra” i wypowiedzenia się. Bardzo cenię sobie te chwile, kiedy moja starsza córka mówi o tym, jak postrzega i interpretuje to, co zobaczyła na ekranie. Staram się zawsze ją wysłuchać, nawet jak ma inną opinię niż reszta rodziny. Ma do tego prawo. Dzięki temu za kilka lat będzie umiała wyrobić sobie własne zdanie i nie będzie bała się go bronić.
Nie wiem czy wiesz, ale sieć Multikino wprowadziła zmiany w ofercie rodzinnej, dzięki którym wyjście do kina będzie teraz bardziej atrakcyjną rozrywką dla rodzin. Nowością jest 20% zniżka na wszystkie zakupy w kinowych barach, w tym również na zakupy zabawek w Multishopie. Dla dzieci szczególnie atrakcyjne są zestawy z filmowymi toperami do napojów, na których znajdują się bohaterowie ulubionych bajek. Na te zestawy zniżka 20% z kartą Rodzina do Kina również będzie obowiązywać.
Oczywiście wciąż z Kartą Rodzina do Kina wszystkim członkom rodziny przysługują bilety ulgowe. Użytkownicy, którzy zarejestrowali kartę on-line i udzielili zgody marketingowej, mogą zbierać punkty i wymieniać je na nagrody. Każdy kupiony bilet z kartą to 1 punkt. Wystarczy zebrać 5 punktów, żeby odebrać zestaw gratis. Natomiast 10 punktów można wymienić na bilet gratis. Lista aktualnych nagród znajduje się tutaj.
Jak zdobyć kartę?
Kartę Rodzina do Kina można nabyć w kasach kin lub przy zakupie biletów na film przez stronę www.multikino.pl. Karta jest ważna przez rok od daty zakupu. Obowiązuje na wszystkie filmy poniżej 18. roku życia oraz Poranki Filmowe. Aby korzystać z jej profitów, na seans do Multikina muszą wybrać się minimum dwie osoby, tj. jeden rodzic i jedno dziecko. Maksymalnie z
karty może skorzystać 7-osobowa rodzina (dwoje dorosłych i pięcioro dzieci). Dziecko nie może mieć ukończonych 18 lat.
Ja i moje dziewczyny skorzystałyśmy właśnie z nowej oferty i wybrałyśmy się w zeszłym tygodniu na film „Kraina cudów”. U nas wyjście do kina sprawiło wiele radości moim dziewczynom. Mogły zajadać ich ulubiony popkorn i usiąść w ogromnej sali kinowej.
„Kraina cudów” to film, którego moje dzieci nie zapomną na długo. Brawurowa akcja, wesołe zwierzaki, kolorowe animacje, a w tle coś ważniejszego: June – 8-letnia dziewczynka, która musi się zmierzyć z chorobą mamy i swoją samotnością.
Robi to tak, jak potrafi – uciekając w marzenia i świat wyobraźni. Trafia do niego przypadkiem. W nim odnajduje tytułową krainę cudów – miejsce pełne zabawy, kolorów, rozśmianych twarzy i beztroski. Towarzyszą jej sympatyczne zwierzaki, z pomocą których musi zaprowadzić porządek w starym, opuszczonym parku i sprawiać by znów stał się kwitnący i pełen życia. Nie jest to łatwe, bo na przeszkodzie stanie jej armia złośliwych małpek, które niszczą wszystko, co spotkają na swojej drodze.
Od strony technicznej film jest naprawdę niezły, moje dziewczyny od razu polubiły sympatycznych bohaterów i niezły dubbing. Nie nudziły się w trakcie seansu, bo na ekranie co chwilę coś się działo. Jednak tematyka jest dosyć specyficzna. Dużo w niej smutku i innych trudnych dla dzieci uczuć (m.in. tymczasowej separacji od mamy). Opinie o „Krainie cudów” są bardzo podzielone – niektórzy uważają ją za świetny obraz, inni krytykują za oklepaną tematykę i proste przeniesienie realnych problemów do świata wyobraźni. Jeżeli wybierzecie się do kina, to ten film jest dobrym pretekstem by porozmawiać z dzieckiem o tym, że ucieczka od rzeczywistości w świat marzeń nie zawsze się udaje.
Dla mnie osobiście kino jest wspaniałym sposobem na wspólne spędzanie czasu z całą rodziną. U nas wyjście na film nie oznacza jedynie przesiedzenia 2 godzin w fotelach i pójścia do domu. Zawsze oprócz tego robimy coś dodatkowo razem. Czasem jest to spacer do i z kina, pozwalający całej rodzinie porozmawiać i cieszyć się swoją obecnością. Innym razem idziemy na lody lub ciastko, przy którym rozmawiamy o filmie. Zawsze staram się, by moje dzieci miały wówczas 100% naszej rodzicielskiej uwagi. Ten czas jest dla nich, więc i my jesteśmy wtedy dla nich.
A Ty zabierasz swoje dzieci do kina?
Dawno już nie byliśmy w kinie, jednak wyprawa z 3 dzieci to niemały koszt wiec nie często decydujemy się na takie atrakcje. Ale następnym razem muszę zaopatrzyć się w kartę, jest szansa że ze zniżkami będziemy mogli częściej korzystać 🙂
Bardzo lubimy chodzić całą rodziną do kina. Popcorn przy tym zawsze obowiązkowy a później jakieś lody czy deserki. To nasz taki rytuał w każdą pierwszą niedzielę miesiąca. Cieszę się, że moje dzieciaki są na tyle cierpliwe, że są w stanie wysiedzieć caly seans w jednym miejscu ☺
Popcorn musi być obowiązkowo :). dzieciom niewiele potrzeba do szczęścia :). Pozdrawiam was serdecznie z moimi dziewczynami <3
Aniu, my się wybieramy na zwierzaków domowych 2 :), już się nie możemy doczekać 🙂