Moi Drodzy,
Ogłaszam wyniki Konkursu – Leon i jego nie-zwykłe spotkania
Dziękuję wszystkim, którzy wzięli udział w konkursie. Temat niebywale trudny. Wszystkie opinie są bardzo piękne i wzruszające. Dlatego też postanowiłam rozdać książeczki pierwszym pięciu osobom, które dodały komentarz.
Gratuluję zwycięzcom 🙂 i proszę zwycięzców o przesłanie na adres: [email protected] swoich danych adresowych i nr telefonu (dla kuriera) w celu przesłania nagrody. Na maile czekam do 20.09.2013
Książeczkę Leon i jego nie-zwykłe spotkania (Wyprawa na Zamek) otrzymują:
1. Angelina
Szczerze mówiąc nie mam doświadczenia w takich rozmowach, ale moja mama bardzo szybko zaczęła ze mną rozmawiać o niepełnosprawności. Przyczyną pewnie było to, że w rodzinie mamy chorą -teraz już dojrzałą dziewczynę. Swojemu synowi chciałabym pokazać, że niepełnosprawne dzieci nie są gorsze od zdrowych, że można tak samo z nimi rozmawiać, czy się zaprzyjaźnić. Nie wyobrażam sobie mojego dziecka wytykającego paluszkiem czy wyśmiewającego się z osoby chorej. Chcę żeby – na tyle ile będzie rozumiał w danym wieku wiedział, że takie osoby odczuwają takie rzeczy bardziej. I na pewno docenią każdą pomoc i odwzajemnią sympatię, przyjaźń. A człowiek wtedy czuje się lepszy. I szczęśliwszy!
2. Tania i Wojtuś
Ważne aby uświadomić swojemu dziecku że osoby na wózkach są normalni nie trzeba się ich bać i omijać.
Kochać trzeba każdego człowieka i jeśli rodzic tak czuje to samo przekaże swoim dzieciom
Rozmawiać z dzieckiem, rozmawiać i jeszcze raz rozmawiać!
3. Sylwia
Myślę, że przede wszystkim nie powinniśmy unikać osób niepełnosprawnych, nie wolno „chronić” dziecka od samego początku, ale trzeba od razu kiedy jest już na tyle duże że zadaje pytania tłumaczyć, a nie udawać że nie ma tematu. Moja córeczka jest jeszcze malutka i taka rozmowa dopiero przed nami. Myślę, że odbędzie się przy okazji jakiegoś filmu/bajki lub czytania książki- tak, żeby Mała była przygotowana na spotkanie z osobą niepełnosprawną a nie narobiła krzyku biegnąc ulicą i wytykając palcami osobę na wózku, tego bym nie chciała. Jeżeli rodzic w odpowiednim czasie zacznie dziecku tłumaczyć i oswajać je z tematem, osoby niepełnosprawne w naturalny sposób staną się dla niego częścią życia a nie będą jakąś „dziwną rzeczą” na którą trzeba zwracać uwagę. Dzieci są małe i bardzo podatne na wpływ otoczenia, jeżeli w odpowiedni sposób to wykorzystamy możemy je wychować na tolerancyjnych i przyjaznych ludzi, tylko dajmy im szansę i dążmy do tego, a nie czekajmy na ostatnią chwilę bo może być za późno. Mam nadzieję że uda mi się tak przygotować córeczkę, że kiedy na spacerze natkniemy się na osobę na wózku nie będzie jej wytykała palcami i pytała „dlaczego”, a przywita przyjaznym uśmiechem.
4. Anuleczka
Cudowna książeczka a gdzie można nabyć inne przygody Leonka z tej serii?
Mam 10 mc córeczkę więc dla niej jest jeszcze za wcześnie abym ją edukowała pod tym kątem.
Sama jeżdżę na wózku i wiem jak to jest ważne aby inni a w szczególności młode pokolenie „patrzyło” na nas przychylnie. Nie chcemy litości chcemy aby traktowano nas normalnie!
Pozdrawiam Cię Aniu uwielbiam Cie czytać!
5. Kasia
Witam,
Opowiem o sytuacji z życia wziętej, która przydarzyła się nam w minioną sobotę, Ja z moim 3, 5 letnim synem wybraliśmy się od pobliskiego sklepu spożywczego na zakupy. Po chwili wszedł Pan z niewidomą dziewczynką. Pytanie mojego dziecka brzmiało ” Dlacego ta dziewcynka nie ma oców?” .
I chcąc nie chcąc – TRZEBA dziecku próbować wytłumaczyć – wytłumaczyć jaki jest powód tej „inności”.
Ja odwołałam się do wyobraźni, będąc już w domu, zawiązałam mu oczka chustką i chciałam choć na chwilę pokazać i także żeby i on zrozumiał jak wygląda świat choćby nawet tej niewidomej dziewczynki.
Uważam, że trzeba być dobrym przykładem, dla naszego dziecka i to w jaki sposób MY RODZICE reagujemy na „inność”, będzie najlepszym przykładem dla niego.
Jeszcze raz gratuluję zwycięzcom !!!
Wyniki konkursu Leon i jego nie-zwykłe spotkania
Zagłosuj na ten post
Ważne aby uświadomić swojemu dziecku że osoby na wózkach są normalni nie trzeba się ich bać i omijać.
Kochać trzeba każdego człowieka i jeśli rodzic tak czuje to samo przekaże swoim dzieciom
Rozmawiać z dzieckiem, rozmawiać i jeszcze raz rozmawiać!
3. Sylwia
Myślę, że przede wszystkim nie powinniśmy unikać osób niepełnosprawnych, nie wolno „chronić” dziecka od samego początku, ale trzeba od razu kiedy jest już na tyle duże że zadaje pytania tłumaczyć, a nie udawać że nie ma tematu. Moja córeczka jest jeszcze malutka i taka rozmowa dopiero przed nami. Myślę, że odbędzie się przy okazji jakiegoś filmu/bajki lub czytania książki- tak, żeby Mała była przygotowana na spotkanie z osobą niepełnosprawną a nie narobiła krzyku biegnąc ulicą i wytykając palcami osobę na wózku, tego bym nie chciała. Jeżeli rodzic w odpowiednim czasie zacznie dziecku tłumaczyć i oswajać je z tematem, osoby niepełnosprawne w naturalny sposób staną się dla niego częścią życia a nie będą jakąś „dziwną rzeczą” na którą trzeba zwracać uwagę. Dzieci są małe i bardzo podatne na wpływ otoczenia, jeżeli w odpowiedni sposób to wykorzystamy możemy je wychować na tolerancyjnych i przyjaznych ludzi, tylko dajmy im szansę i dążmy do tego, a nie czekajmy na ostatnią chwilę bo może być za późno. Mam nadzieję że uda mi się tak przygotować córeczkę, że kiedy na spacerze natkniemy się na osobę na wózku nie będzie jej wytykała palcami i pytała „dlaczego”, a przywita przyjaznym uśmiechem.
4. Anuleczka
Cudowna książeczka a gdzie można nabyć inne przygody Leonka z tej serii?
Mam 10 mc córeczkę więc dla niej jest jeszcze za wcześnie abym ją edukowała pod tym kątem.
Sama jeżdżę na wózku i wiem jak to jest ważne aby inni a w szczególności młode pokolenie „patrzyło” na nas przychylnie. Nie chcemy litości chcemy aby traktowano nas normalnie!
Pozdrawiam Cię Aniu uwielbiam Cie czytać!
5. Kasia
Witam,
Opowiem o sytuacji z życia wziętej, która przydarzyła się nam w minioną sobotę, Ja z moim 3, 5 letnim synem wybraliśmy się od pobliskiego sklepu spożywczego na zakupy. Po chwili wszedł Pan z niewidomą dziewczynką. Pytanie mojego dziecka brzmiało ” Dlacego ta dziewcynka nie ma oców?” .
I chcąc nie chcąc – TRZEBA dziecku próbować wytłumaczyć – wytłumaczyć jaki jest powód tej „inności”.
Ja odwołałam się do wyobraźni, będąc już w domu, zawiązałam mu oczka chustką i chciałam choć na chwilę pokazać i także żeby i on zrozumiał jak wygląda świat choćby nawet tej niewidomej dziewczynki.
Uważam, że trzeba być dobrym przykładem, dla naszego dziecka i to w jaki sposób MY RODZICE reagujemy na „inność”, będzie najlepszym przykładem dla niego.
Jeszcze raz gratuluję zwycięzcom !!!