Rytuały odgrywają w życiu moich dzieci ogromną rolę. Dzięki ich powtarzalności moje dziewczynki mają poczucie stabilizacji i bezpieczeństwa. Dlatego zarówno w przypadku Natalki, jak i Ninki już od samego początku starałam się wprowadzić stałe godziny posiłków, kąpieli czy godzin snu. Te powtarzane każdego dnia rytuały sprawdzają nam się doskonale. Moje córki wiedzą, czego o danej porze dnia mogą się spodziewać, mają świadomość, że teraz jest pora kolacji, mycie ząbków, a za chwilę będziemy czytać książki i wyciszać się przed snem. Jednocześnie rytuały to sposób na wyrobienie odpowiednich nawyków, np. tych związanych z dbaniem o zdrowie.
Jednak odkąd urodziłam Ninkę obowiązków przy dzieciach mam coraz więcej. Dlatego np. czas dotychczas przeznaczony tylko dla Natalki, muszę teraz dzielić pomiędzy dwoma córkami… Tymczasem wieczorem czeka nas jeden z najważniejszych rytuałów – higiena jamy ustnej. Natalka to co prawda już dość duża dziewczynka, ma więc wyrobiony nawyk mycia zębów. Dbałam o to od samego początku. Niestety, po narodzinach Ninki nie zawsze miałam czas na dopilnowanie Natalki. Dlatego o zęby dbała samodzielnie i starała się o to jak najbardziej sumiennie, ale nie zawsze z zadowalającym skutkiem. Nasza pani stomatolog powiedziała, że dzieci w jej wieku nie są w stanie dobrze dbać o higienę jamy ustnej i to rodzice powinni myć zęby dzieciom co najmniej do 8 roku życia. Powinni także edukować jak tę czynność prawidłowo wykonać. Co ważne, liczy się jakość umytych zębów, a nie ilość mycia – wystarczy to zrobić 2 razy dziennie, rano i wieczorem, ale za to dobrze.
Dlatego teraz, ucząc się na własnych błędach, to ja myję dziewczynkom zęby. Pokazuję także przed lustrem, jak robić to prawidłowo. Podczas wizyty kontrolnej dowiedziałam się również, że wieczorna higiena jamy ustnej jest szczególnie istotna. Nocą, gdy produkujemy mniej śliny, która naturalnie oczyszcza zęby, najbardziej zagrażają im szkodliwe bakterie, które nazywają się Streptococcus mutans. To one w głównej mierze powodują ubytki. W związku z tym specjalista polecił nam włączenie do wieczornych rytuałów preparatu DENTISAL. Zawiera on – jako jedyny w Polsce, opatentowany szczep bakterii Streptococcus salivarius M18. Jak się dowiedziałam, szczep ten potrafi skutecznie walczyć ze szkodliwymi bakteriami, co zostało udowodnione w badaniach naukowych. Robi to wspierając produkcję korzystnych dla organizmu substancji, które działają przeciwko bakteriom Streptococcus mutans. Streptococcus salivarius M18 pomaga utrzymać odpowiednie pH w jamie ustnej, redukuje akumulację płytki nazębnej o 50% i nawet ponad 3-krotnie zwiększa szansę na uniknięcie nowych ubytków. To naprawdę duże umiejętności tych małych bakterii, prawda? ?
Ta nowa wiedza zmotywowała mnie do wprowadzenia zmian i zadbania o prawidłowy rytuał cowieczornego dbania o zęby u obu dziewczynek. Jak teraz wygląda on u nas? Najpierw córki jedzą kolację, później kąpią się i rozpoczynamy wieczorną pielęgnację i higienę jamy ustnej.
Od czasu, kiedy zaczęłyśmy stosować Dentisal, Natalka chętnie każdego dnia sumiennie myje zęby, bo wie, że potem, tuż przed snem dostanie pastylkę preparatu. Moja córka lubi ten element wieczornego rytuału, ponieważ preparat ma truskawkowy smak, za którym Natalka przepada. Co ważne – po jego przyjęciu dziecko nie powinno już nic jeść ani pić, żeby dobroczynny szczep mógł skutecznie skolonizować w nocy jamę ustną. Dlatego o te potrzeby Natalki dbam jeszcze zanim rozpoczniemy wieczorną higienę jamy ustnej. W czasie, gdy córka ssie tabletkę, ja czytam jej bajkę, przytulamy się – to taka nasza wspólna chwila wyciszenia.
Pamiętajcie, że rola nas – jako rodziców w prawidłowej wieczornej higienie jamy ustnej jest niezwykle ważna. To istotne, abyśmy angażowali się i towarzyszyli dzieciom podczas czynności z nią związanych. Ja np. przekonałam się, że bez naszej kontroli, dzieci często myją zęby za krótko lub niedokładnie, a zdarza się, że sprytnie próbują tego uniknąć. ? Niezwykle istotna jest także systematyczność. Codziennie powtarzany rytuał, w którym następują po sobie określone czynności: mycie zębów, ssanie pastylki, wspólne czytanie – z czasem przerodzi się w nawyk. A nawyk zostaje z dziećmi zwykle już na stałe. Tak jak stało się to u nas :).
Ja swoim dzieciakom też myję ząbki wieczorem. Myślę, że dzięki temu do tej pory ominęło nas leczenie bo ubytków na szczęście brak ☺ Na samodzielność przyjdzie jeszcze czas. Edukacja jest bardzo ważna. W przedszkolu mojego synka są pogadanki na ten temat i regularne mycie ząbków po śniadaniu w przedszkolu. Mlodsza córcia widząc jak starszy brat myje, tez sama chętnie sięga po szczoteczkę A z preparatem chętnie się zapoznam bo muszę przyznać, że nie słyszałam wcześniej o nim.
Część Agnieszko, U mojej Natalki w przedszkolu nie ma obowiązku mycia ząbków i dzieci tego nie robią. Dlatego, duże znaczenie ma moja rola w edukowaniu. Moja Ninka podobnie jak u Ciebie też naśladuje w naszym przypadku Natalkę i chętniej myje zęby :).
Pozdrawiam,
Ania