Mikołajki już dzisiaj! Wszystkie dzieciaki z wypiekami na twarzy pisały listy do świętego Mikołaja, prosząc o wymarzone prezenty. U mnie w domu też wysłaliśmy listy do św. Mikołaja. Tradycja z obdarowywaniem najbliższych ma już ponad 200 lat, ale czy wiecie skąd się tak naprawdę wzięła?
Pierwsze skojarzenie, które ma każdy myśląc o świętym Mikołaju, to dobroduszny, brodaty pan w czerwonej czapce z białym pomponem. Ubrany jest w równie czerwony kubrak, a na saniach ciągniętych przez zaprzęg reniferów wiezie wiele prezentów. Zatrzymuje się przy domach, gdzie mieszkają grzeczne dzieci, wrzucając im do komina (lub podrzucając pod poduszkę) jakiś drobiazg. Niegrzeczni dostają rózgi jako upomnienie i znak, że czas się poprawić!
Taką wizję Mikołaja sprzedaje się od lat w mediach masowych. Stała się ona na tyle popularna, że każdy z nas potrafi jednym tchem opisać tą postać… właśnie w taki sposób! Tymczasem pierwowzorem pana w czerwonej czapce był (żyjący na terenach współczesnej Turcji, dawno temu – około 270 roku) biskup. Miejscowi cenili go za pobożność i dobre serce. Nierzadko pomagał ubogim obdarowując ich drobnymi podarkami. Wstawiał się również za słabszymi i pokrzywdzonymi przez los. Słynął z cudów (kiedyś podobno uratował modlitwą statek w trakcie sztormu) i dobrych uczynków (ubogiemu mieszkańcowi swojego miasteczka wrzucił przez komin sakiewkę, by ten nie musiał biedować ze swoimi córkami).
Informacje o jego życiu i cudach dotarły szybko do papieża i po swojej śmierci Mikołaj został uznany za świętego. Jego kult szerzył się zwłaszcza w Holandii (jest opiekunem Amsterdamu) i na morzach (patronuje także żeglarzom). Z Holandii pochodzi zwyczaj dawania sobie drobnych podarków w dzień jego imienin, który wraz z marynarzami dotarł na krańce świata i szybko został zaakceptowany.
Mikołajki to radosne świętowanie. Są okazją do symbolicznego podziękowania bliskim osobom za to, że są z nami. Drobne upominki dawano sobie już 300 lat temu – były to najczęściej słodycze (np. pierniczki) oraz jabłka.
Obecnie mikołajki stają się wielkim, komercyjnym świętem, w którym coraz ważniejszy staje się prezent, a coraz mniej ważna intencja jego wręczania. Nie zapomnijmy o niej pakując drobiazgi dla najbliższych i wsuwając je do skarpety lub pod poduszkę. To doskonała okazja by podziękować im za to, że są z nami na dobre i na złe, poświęcają nam swój czas, dzielą radości i smutki i pomagają gdy tego potrzebujemy.
Co tam dzieci dostały w tym roku od Mikołaja?