Zawsze chciałam by moje córeczki miały piękny uśmiech i zdrowe zęby. Nasza rodzinna stomatolog zawsze przekonywała mnie, że utrzymanie higieny mleczaków u dzieci jest bardzo ważne, ponieważ jak próchnica zaatakuje, to prawdopodobnie będzie z nią problem również po pojawieniu się zębów stałych. Dlatego ja zaczęłam uczenie Ninki od małego (obecnie 4 lata) i Natalki (8 lat) zasad higieny jamy ustnej.
Jak przyzwyczaić dziecko do codziennej pielęgnacji jamy ustnej?
Już po skończeniu przez nich roczku dawałam im szczoteczkę, by mogły ją poznać i „posmakować”. Dzięki temu wsadzanie jej potem do buzi nie powodowało niechęci czy obrzydzenia. Obie córki chętnie ją oglądały i bawiły się nią. W tym okresie czyściłam im zęby specjalną szczoteczką dla niemowląt, która dodatkowo masowała dziąsła.
Nauka samodzielnego mycia zębów
Razem z mężem zaczęliśmy ich uczyć samodzielnego mycia zębów robiąc to rodzinnie. Wszyscy zbieraliśmy się w łazience, gdzie każdy nakładał pasty na szczoteczkę i mył zęby do lustra. Początkowo dzieci nie były zachwycone. Szybko się nudziły lub zajmowały raczej pluciem na siebie pastą, robieniem z niej bąbelków i wypluwaniem jej sobie na brodę. Łazienka przypominała pobojowisko.
Postanowiliśmy więc pójść na sposób. Żeby uprzyjemnić dzieciom szczotkowanie zębów zamieniliśmy nudną czynność w zabawę. Kupiłam wesoły minutnik w formie żabki, który odmierzał czas pozostały do zakończenia mycia. Startowaliśmy razem na „trzy – czte – ry!” i kończyliśmy dopiero gdy skończył się obracać. Później nasz minutnik się zepsuł i zastąpiła go mała klepsydra. Ninka była zachwycona. Dla czterolatka patrzenie na przesypujący się piasek jest fascynujące.
Drugim pomysłem, który okazał się strzałem w dziesiątkę, był „kalendarz mycia ząbków” i kolorowe naklejki. Po każdym szczotkowaniu dawałam naklejkę z uśmiechniętą buźką, by mogli wkleić w odpowiednim miejscu swojego kalendarza. Za wszystkie naklejki w danym tygodniu była mała nagroda – czasami lody, czasami inny drobiazg. Zbieranie uśmieszków zmotywowało dziewczynki do regularnego mycia.
Szczoteczka elektryczna dla dzieci – kiedy na nią pora?
Zabawa zabawą, ale zawsze pilnowaliśmy dzieci by prawidłowo trzymały szczoteczkę i dokładnie oczyszczały zęby. Dużym przełomem w nauce prawidłowego mycia zębów było zastosowanie nowej szczoteczki elektrycznej Oral-B Kids „Kraina Lodu 2”, która jest rekomendowana przez Polskie Towarzystwo Stomatologii Dziecięcej.
Pomaga ona dokładnie oczyścić zęby, przyzwyczaja od małego do korzystania ze szczoteczki elektrycznej i jest dopasowana do dziecięcych potrzeb. Do tego ma program sensitive (który chroni delikatne dziąsła) i końcówki dopasowane do dziecięcych ust. Poza wyjątkowo miękkimi włóknami, szczoteczka jest wyposażona w specjalny, przyjazny dla dzieci tryb delikatnego czyszczenia, który umożliwia bezpieczne czyszczenie zębów przy mniejszej prędkości szczotkowania. Jej zaletą jest też odpowiednio ukształtowana rączka, nie wyślizgująca się nawet wtedy gdy jest mokra. Wygodnie się ją trzyma, stabilnie stoi i dostępna jest z bazą ładującą. Akumulator szczoteczki zapewnia moc wystarczającą na osiem dni szczotkowania. Ma wbudowany timer, dzięki czemu zachęca moje dzieci do szczotkowania przez minimum 2 minuty.
Szczoteczka jest dostępna z czterema naklejkami z motywem z bajek Disneya, dzięki którym dziewczynki mogły ozdobić szczoteczkę swoją ulubioną postacią. Szczoteczka posiada również darmową aplikację Disney Magic Timer od Oral-B. Zachęca ona do szczotkowania przez zalecane przez dentystów dwie minuty. Im dłużej dziecko szczotkuje zęby, tym więcej obrazków może zgromadzić. Dostępny jest również praktyczny kalendarz do śledzenia postępów szczotkowania.
Konsekwencje zaniedbania mycia zębów – jak wytłumaczyć dziecku?
Ważną częścią nauki była również edukacja. Żadne dziecko nie będzie chciało myć zębów, gdy nie będzie wiedziało po co to robi. Młodszej tłumaczyłam, że ma w buzi bakterie, które chcą jej zjeść ząbki. Nawet stworzyłyśmy bajkę o szczoteczkowym dinozaurze i wymyślamy kolejne jego przygody w walce ze straszną próchnicą.
Starsza, 8-latka, jest już na tyle świadoma, że po prostu tłumaczę jej dlaczego powinien to robić. Nauczyłam ją również nitkować przestrzenie między nimi, a nasza pani stomatolog bardzo ją chwaliła za higienę jamy ustnej. Pamiętam jaki Natalka była dumna z tej pochwały!
Regularne wizyty u stomatologa
Dziewczynki chodzą regularnie do stomatologa, bo to też uważam za ważny element edukacji. Wybrałam takiego, który specjalizuje się w leczeniu zębów dzieci. Ma super podejście, często chwali swoich pacjentów i dziewczyny zawsze dostają jakąś naklejkę przy wyjściu z gabinetu. Efekt? Moje dzieci nie boją się dentysty i regularnie u niego bywają.
Jeśli masz problem z przekonaniem dziecka do fotela dentystycznego, polecam poradnik ekspertów Oral-B na temat pierwszej wizyty u stomatologa.
Cieszę się, że nauczyłam moje dziewczynki poprawnego mycia zębów i że korzystają ze szczoteczek elektrycznych. Nawet nie trzeba im przypominać o myciu – to już nawyk. Dzisiaj moje córeczki pięknie się uśmiechają i mają zdrowe zęby. A ja uwielbiam patrzeć jak śmieją się na całego.