Jak pokonać przeziębienie u dziecka?

Każda mama wie jak to jest, gdy dziecko przyniesie z przedszkola lub ze szkoły jakieś choróbsko. Kichanie, kaszel, gorączka lub biegunki – to wszystko powoduje rewolucję w domowym planie zadań! Dzieciaki czują się źle, nie mogą jeść, nie mogą spać, są ospałe i marudne. Dorosłym też nie jest łatwo, bo opieka nad chorym dzieckiem wymaga przeorganizowania pracy i obowiązków. Na szczęście mam kilka pewnych sposobów na dziecięce przeziębienia.

Ostatni rok był zdecydowanie lepszy pod względem chorowania niż poprzednie. Moje dwie córeczki nie chodziły do przedszkola i do szkoły z powodu lockdownu i koronawirusa, więc nie przynosiły różnych chorobowych „niespodzianek”. Wiele się narzekało na zamknięcie dzieci w domach, ale muszę się przyznać, że moje dziewczynki w ogóle nie chorowały! Katar przytrafił nam się raz, a o poważniejszych problemach zdrowotnych (takich z gorączką i antybiotykiem) w ogóle nie było mowy.

Jedyne czym się martwiłam to to, że dziewczynki nie mają kontaktu z rówieśnikami. Pod tym względem zamykanie szkół i przedszkoli było złe. Dzieci bardzo go potrzebowały, bo przecież to właśnie w szkole i w przedszkolu rozwijają umiejętności społeczne, uczą się budowania relacji z innymi i nawiązują pierwsze przyjaźnie. Nawet najlepsze zabawy z rodzicami tego nie zastąpią. Dziewczynki bały się też o swoich kolegów i koleżanki – czy są zdrowi i czy wszystko u nich OK. Gdy wreszcie dzieci wróciły do szkół, bardzo się cieszyłam, chociaż oznaczało to powrót przeziębień.

I to właściwie już w pierwszych tygodniach. Najpierw Natalka przyniosła coś ze szkoły. Niby nic poważnego – zaczynało się jak zwykłe przeziębienie, z katarem i kaszlem. Ale jak po kilku dniach doszła do tego gorączka to naprawdę zaczęłam się martwić! Natalka została w domu i – jak to zazwyczaj bywa przy dwójce dzieci – wkrótce zaraziła swoją siostrę. Cóż, ledwo skończyły zdalną naukę i poszły do szkoły, a już miałam w domu mały szpital…

Gorączka sprawiała, że były ciągle senne, ospałe. Trudno było je czymś zająć, oderwać od myślenia o chorowaniu. Nie czekałam aż przeziębienie się rozwinie, Córkom podałam syrop Pyrosal, który można dostać bez recepty w aptece. Jest to lek zupełnie naturalny, ziołowy.

Pomaga przy różnego rodzaju stanach podgorączkowych oraz wspierająco w stanach zapalnych górnych dróg oddechowych. Dzieci bez problemu przełykają płyn, nawet jeżeli mają bardzo obolałe gardło. Poza tym jest delikatniejszy dla dziecięcego żołądka niż wszystkie te tabletki na gardło, szybciej się wchłania i dobrze smakuje. Ma też piękny, wiśniowy kolor, więc nie ma wybrzydzania. Syrop Pyrosal ma bogatszy skład. Jest w nich kwiat lipy, kora wierzby, a także kwiat czarnego bzu i czarna porzeczka (naturalna witamina C). Dziewczynki lubią jego gęstą konsystencję, bo dłużej koi obolałe gardło, a nie spływa od razu do żołądka.

Syrop i domowy rosół sprawdziły się również i tym razem. Natalka pozbierała się dosyć szybko i wróciła do szkoły (po zaledwie tygodniu chorowania w domu). Ninka potrzebowała trochę więcej czasu – Kilka dni brania i skończyły się problemy z przeziębieniem! Nareszcie mogła wrócić do przedszkola, do swoich koleżanek i kolegów, za którymi tak bardzo tęskniła.

Uważam, że niektóre infekcje trzeba po prostu przechorować. Dzieci powinny zostać w domu, spokojnie „wyleżeć” chorobę i pozwolić działać swojemu systemowi odpornościowemu. Warto go wspierać w tej pracy, zarówno dobrą dietą, jak również lekami i suplementami, które są łagodne dla żołądka i pomagają zminimalizować objawy przeziębienia.

Jak pokonać przeziębienie u dziecka?
4.4 (87.5%) 8 głosów

Udostępnij:

Dodaj komentarz

Witryna wykorzystuje Akismet, aby ograniczyć spam. Dowiedz się więcej jak przetwarzane są dane komentarzy.