W domu? Czy w restauracji? Z takim to właśnie dylematem przyjdzie Ci się zmierzyć.
Odpowiedź na to pytanie to tak naprawdę sprawa indywidualna każdej z was. Zanim jednak podejmiesz decyzję co do tej kwestii warto sobie zadać pytanie ilu gości planujesz zaprosić (nie wszyscy mają możliwość przyjęcia kilkunastu osób przy jednym stole) i jaki budżet możesz przeznaczyć na organizację przyjęcia.
Plusy organizacji przyjęcia w domu:
- wygodniej dla malucha i dla Ciebie, wszystkie potrzebne rzeczy do karmienia, przewijania i spania masz na miejscu;
- domowa atmosfera;
- koszty zdecydowanie mniejsze (chyba, że planujesz zamówić firmę cateringową);
Minusy organizacji przyjęcia w domu:
- jeśli planujesz przygotować uroczysty obiad, nawet jeśli będziesz miała kogoś do pomocy to i tak będzie wymagało to Twojego zaangażowania. Będziesz musiała dzielić obsługę gości z opieką nad maluszkiem;
- sprzątanie domu/mieszkania przed przyjęciem i po przyjęciu;
- dekoracja stołu, przygotowanie całej zastawy.
Plusy organizacji przyjęcia w restauracji:
- wygoda, wszystko zostanie przygotowane za Ciebie;
- będziesz mogła skupić się na zajmowaniu się maluszkiem;
- nie musisz się martwić gotowaniem i sprzątaniem;
- masz więcej czasu na rozmowę z gośćmi.
Minusy organizacji przyjęcia w restauracji:
- koszt takiej opcji jest zdecydowanie wyższy
- trzeba zabrać wszystkie rzeczy potrzebne dla malucha
Niezależenie od tego gdzie odbędzie się przyjęcie, w tym dniu należy się skupić na zapewnieniu potrzeb maluszka. Ważne jest duchowe przeżycie Chrztu św.
W moim przypadku postawiłam na wygodę i zorganizowałam przyjęcie Chrztu św. Natalii w restauracji.
Co brałam pod uwagę przy wyborze restauracji?
- jak duża jest sala, czy zaproszeni goście się pomieszczą (wszystkich razem było 18 osób);
- opinie o restauracji, czy smaczne przygotowują posiłki;
- okolica
- czy sala jest jasna (na przyjęciu był obecny fotograf)
- czy będzie miejsce na spokojne nakarmienie Natalki piersią i przebranie (tak się składa, że restauracja, którą wybrałam jest połączona z hotelem i mieliśmy do dyspozycji jeden mały pokój z łazienką na dole, dosłownie obok sali gdzie siedzieli goście).
Co należało do moich obowiązków związanych z przyjęciem w restauracji?
- wybór menu;
- zamówienie kwiatów na stół;
- zamówienie tortu (ja zamawiałam w cukierni)
- przygotowanie winietek na stół (można przygotować je samodzielnie, a przy większej liczbie gości naprawdę się sprawdzają, nie ma zamieszania i każdy z gości wie gdzie ma usiąść).
Co zabrać dla dziecka?
Wszystko jest uzależnione od wieku dziecka. Natalka miała w tym czasie 2 miesiące, dlatego też zabrałam ze sobą:
- torbę podręczna dla malucha (chusteczki nawilżane, pieluszki jednorazowe, jedną pieluchę tetrową, krem, 2 podkłady);
- ubranka do przebrania;
- ja karmiłam piersią, ale jeśli karmisz mm, musisz zabrać ze sobą termos z przegotowana wodą i mleko. Jeśli dziecko jest starsze trzeba zabrać dla niego jedzonko;
- kocyk (żeby wygodniej było Ci przebrać malucha);
- wózek.
Jestem ciekawa gdzie Ty organizowałaś chrzciny? i ewentualnie co byś dodała do mojej listy? Na pewno innym mamom Twoje rady będą pomocne.
ja z mężem zorganizowaliśmy przyjęcie z okazji chrzcin w Trzcielu w rancho Colorado. mielismy już tam kilka imprez, dlatego wiedziałam, że i tym razem pójdzie wszystko zgodnie z planem. obsługa jak i jedzenie jest jak najlepsze, klimat ze względu na przyrodę jaka obtacza to miejsce jest inny- lepszy. jest tam wiele atrakcji, są konie-z czego słyną czy basen. my jesteśmy zadowoleni z przyjęcia i goście też. Mogę dodać, że pokoje hotelowe również robią wrażenie.
My postanowiliśmy wybrać na chrzciny restaurację. Szukaliśmy takiej najbliżej naszego domu i w końcu wybór padł na restaurację Akademia na Mokotowie. Nie powiem, bardzo pomogli nam przy organizacji i ogarnięciu tego całego bałaganu:) Chrzciny były dość kameralne bo tylko na 20 osób ale wszystko wypadło super. No i nie musiałam się przejmować jakością dań i tym, że coś nieoczekiwanego się wydarzy:P Dla mnie, same plusy:)
Naszą rodzinę po chrzcinach naszej córeczki zaprosiliśmy na przyjęcie do Restauracji Klimczok, którą bardzo lubimy i często w niej bywamy. Tym razem również nas nie zawiedli i przygotowali wspaniałe dania. Ustalaliśmy wcześniej menu i wszytko było świetnie dopracowane. Obsługa jest fantastyczna i zrobiła na naszych gościach duże wrażenie.
My naszą najbliższą rodzinę po chrzcinach naszej córeczki zaprosiliśmy na przyjęcie do Restauracji Klimczok, którą bardzo lubimy i często w niej bywamy. Tym razem również nas nie zawiedli i przygotowali wspaniałe dania. Ustalaliśmy wcześniej menu i wszytko było świetnie dopracowane. Obsługa jest fantastyczna i zrobiła na naszych gościach duże wrażenie.
Córce robiliśmy imprezę w domu – nigdy więcej. Było fajnie, ale zamiast normalnie uczestniczyć w tym dniu myślałam tylko żeby nie zemdleć po 2 dniach non stop przygotować domu, jedzenia, strojów, dekoracji itp. Syn miał już robioną na zewnątrz (hotel w Jordanowie koło Płocka z pięknym ogrodem). Finansowo wyszło tak naprawdę tylko nieco więcej. Ale jakbym przeliczyła różnicę na godziny, które sama na wszystko straciłam to pewnie McDonald płaci lepiej:)
Pamiętam jak to by było wczoraj – chrzest córki.
Bardzo pomocny okazał się byc kamerzysta Andrzej Planner z Gorzowa.
Mamy dzięki temu piękne wspomnienia i pamiątkę.
Super sprawa 😛 Mi sie bardzo podobalo przyjecie w Domie Kresowym. Ostatnio rodzinka zamowila tam 18-stke. Jedzenie bylo pyszne 😛
Moim zdaniem nie ma co teraz się pieścić, by na przykład zaoszczędzać na uroczystości dla dziecka.. Dom ? ok, ale zadbaj o wszytsko …
My mieliśmy chrzciny dziecka w restauracji eureka. Decyzja podjęta od razu, bez większego przemyślenia i to był strzał w 10
My organizowaliśmy obiad dla najbliższej rodziny w restauracji Vine Bridge na Śródce w Poznaniu. Chrzestni i dziadkowie zostali zaproszeni. Doszliśmy z mężem do wniosku, że nie ma sensu robić wystawnego przyjęcia. Miejsce na chrzest idealne, przede wszystkim ze względu na wystrój. No i pyszne jedzenie w przyzwoitej cenie mieli. Następna impreza – komunia 🙂
Usunęłabym to „św.”. Ma się wrażenie, że dziecko jest święte 😛
Ja jakoś nie koniecznie 🙂
Ja bardzo chciałam zorganizować wszytsko w domu jednak wielkośc pokoju była największą przeszkodą:( Jak się dobrze zorganizuje i ma się wprawę w organizacji takich przyjęć to myślę że zrobienie takiego przyjęcia w domu z małym dzieciątkiem u boku nie jest trudne:) organizowałam już parę razy imprezę w domu z maluszkiem dla 13 osób jednak chrzciny to jednak większa impreza i nasz pokój tyle osób nie pomieścił. Ogólnie z organizowania takiego przyjęcia w restauracji jestem bardzo zadowolona bo jednak spokojny maluszek i spokojna mama to rzecz najważniejsza:) pozdrawiam:) teraz czekam na pierwsze urodzinki naszej małej:)
Ja również 🙂 Natalka ma urodzinki 12 czerwca <3
Właśnie mamy chrzciny za sobą 😀
Postawiliśmy na restaurację a właściwie folwark w stylu staropolskim.
Strzał w dziesiątkę!
Imprezka była jak małe wesele- 50 osób, zespół rodzinny, fotograf.
Pogoda dopisała a wokół restauracji były piękne ogrody i nawet mini zoo.
Kiedy synuś miał dość muzyki i przebywania na sali wsadziłam go w wózek i zaraz znaleźli się chętni do powożenia małego po ogrodach.
Dziecko było zmęczone wrażeniami więc za chwilę ucięło sobie 3 godzinną drzemkę 🙂
Zabrałam ze sobą wszystko co było potrzebne do obsługo mojego półroczniaka więc opieka nad nim nie sprawiała żadnych problemów a kaszę z owocami jadł w foteliku oferowanym przez restaurację przystawionym do stołu gości 🙂
Z mojej perspektywy jako mamy Chrzciny w restauracji są zdecydowanie bardzo wygodne.
Odbyły się w Niedzielę Wielkanocną a ja w Wielką Sobotę nie musiałam tonąć w garach tylko na spokojnie poświęciliśmy koszyczki, pospacerowaliśmy.
W samą niedzielę natomiast mogłam skupić się od rana na fryzjerze, makijażu i spokojnym ubraniu dziecka a co za tym idzie byliśmy wyciszeni i skupieni na Sakramencie.
Natomiast odnośnie kosztów to ja bym polemizowała czy rzeczywiście w restauracji jest drożej.
W takim dniu w domu również nie poda się gościom mielonych z buraczkami tylko zazwyczaj coś wykwintniejszego, plus przystawki, ciasta, napoje.
Podliczając koszta zakupów, benzyny zużytej na zakupy itd itp. wydaje mi się że w domu wcale nie musi wyjść taniej.
Poza tym teraz w restauracjach przyjęty jest zwyczaj że jedzenie które zostaje , pakują w pojemniki i wszystko zabiera się do domu.
Także na kolejny dzień świąt mieliśmy ” poprawiny”. 🙂
Zanim zdecydowałam się na konkretna restaurację zrobiłam wywiad, troche podzwoniłam i zorientowałam się że takie przyjęcie można zorganizować już od 65- 70 zł od osoby.
Cena pośrednia to około 100-120 zł od osoby.
Fakt, są lokale gdzie oferuje się impreze po 250 zł od osoby za Chrzciny ale to już rzeczywiście bardzo dużo.
Skąd twoja torebka?
dostałam ją w prezencie 🙂
My obiad chrzcielny zorganizowaliśmy w pałacyku 20 km od naszego miasta.Był sierpień i piękna pogoda,wszyscy goście przyjezdni i zmotoryzowani,więc taka wycieczka była czystą przyjemnością.Wyszło znacznie taniej,niż w restauracjach w centrum,do tego pysznie jak u babci (to właściwie agroturystyka,tylko w pałacyku :),przy tym mało jeszcze znana).Cały obiekt był do naszej dyspozycji,co oznaczało w praktyce,że w sali głównej jedliśmy,a pokój obok przeznaczyliśmy dla dzieci i mam (było takich kilkoro).No i dzieciaki miały dla siebie duży ogród z placem zabaw 🙂 Oprócz tego,o czym wspomniałaś,mieliśmy ze sobą także łóżeczko turystyczne,w którym Małgosia ucięła sobie drzemkę.Dla każdego z dzieci przygotowaliśmy jakiś drobiazg na pamiątkę (zabawki),co okazało się świetnym pomysłem,bo zajęło na długo ich uwagę… Dla wszystkich gości natomiast zamówiliśmy wcześniej specjalne kartki ze zdjęciami Małgosi i podziękowaniami.Baaardzo się to wszystkim podobało.Polecam takie rozwiązanie,bo to niedrogie i proste,a bardzo przyjemne.Aha,i przy ulewających dzieciach (nasze takie było) polecam pamiętać o zabraniu do kościoła pieluchy tetrowej (albo i ze dwóch) do ochrony ubrań rodziców 😉
A my z około osiemnastoma gośćmi zdecydowaliśmy się na imprezę w domu. Wygodniej dla mnie – wówczas karmiącej piersią, mała była w znanym już dla siebie otoczeniu, wszystkie potrzebne artykuły na miejscu Co do przygotowania nie ma to jak cudowna mama i teściowa. Z mamą i mężem przygotowaliśmy dom, sałatki i gorące danie, a teściowa zajęła się surówkami i ciastami. Jeśli chodzi o sprzątanie, to też jakoś nie było większego problemu. Także wszystko sprawnie i tak jak powinno być.
Teraz przed nami pierwsze urodziny Julci ale to dopiero we wrześniu, póki co pełną parą przygotowania do świąt Wielkiej Nocy, poszukiwanie kreacji i koszyczka dla małej. Dzieje się.
Pozdrawiamy 🙂
Jednym słowem dla chcącego nic trudnego. Podziwiam jak sprawnie organizacyjnie wszystko u Ciebie wyszło :). Urodzinki Natalki już w czerwcu … 🙂
My organizowaliśmy dwa chrzty w takiej przytulnej sali w naszej wsi-jedno z cateringiem,drugie z kucharzem. Opacja z kucharzem była lepsza,nic mnie nie interesowało… Ani stoły,ani kwiaty,ani jedzenie,ani sprzątanie… Z cateringem musiałam sama stoły przygotować,posprzątać,pozmywać…. A co do roczku starszej córci to już w domu-pomimo tego,że 28 osób. Teraz przygotowuję się do drugiego roczku i znów w domu. Wygodniej dla takiego większego maluszka moim zdaniem. Więcej roboty dla nas ale da się ogarnąć…
Jasne, jak są chęci to wszystko się uda osiągnąć :). Przed nami jeszcze pierwsze urodzinki Natalki 🙂
Ja organizowalam w domu z uwagi na fundusze mowiac szczerze i jesli kogos stac, to polecam zorganizowanie lokalu 🙂 wiem, ze Chrzest Sw. jest bardzo wazny, ale jako samotna matka nie moglam sobie pozwolic na taki wydatek. Tak czy inaczej bylo pieknie, mialysmy ubrane biale sukienki a rodzina pomagala przy obsludze gosci 🙂 najgorsze bylo jednak to sprzatanie. Do organizacji przyjec w domu jestem przyzwyczajona, bo zawsze urodziny organizujemy w domu, wszystko samodzielnie robimy. Akurat na Chrzcie nie bylo wszystkich gosci, a ciezko odwolac Msze Sw., przez co w domu zmiescilismy sie bez problemu.
Dziękuję za twoją opinię 🙂
A ja akurat jestem w temacie. W zeszłą niedzielę tzn 6 kwietnia chrzciłam synusia. Zdecydowałam się na restaurację, innej opcji nawet nie brałam pod uwagę, pomimo ładnej pogody i możliwości posiedzenia w ogrodzie. Było nas 10 osób plus maluszek, koszt wcale nie był wielki a zjedliśmy obiad, wypiliśmy kawę i zjedliśmy deser. Zdecydowanie polecam restaurację, zamawiając stoliki zaproponowano nam osobną małą salkę, z osobną łazienką, Jestem mamą karmiącą i restauratorzy zrozumieli i zaakceptowali moje potrzeby. Polecam restauracje ze względu na wygodę, syn ma niecałe 3 miesiące i nie wyobrażam sobie zajmować się bardziej organizowaniem imprezy niż Nim.
Dziękuję Mika, że podzieliłaś się z nami swoją opinią.
My też wybraliśmy restaurację, z tego względu, iż chrzest odbył się w tym samym czasie co nasz ślub 🙂 Gości nie było wielu bo też coś ok 18 osób, ale i tak później zaprosiliśmy zainteresowanych na kielonka. Pozwoliłam na to tylko dlatego, że odbył się ślub, gdyby były same chrzciny zero alkoholu 😉 Proponuję zapytać restaurację co do tortu, bo wiem,że jedne restauracje pozwalają na swój tort, bądź z cukierni, a inne tylko z tej cukierni z którą mają porozumienie podpisane 😉
Dobra uwaga co do tortu. Ja zamawiałam tort w cukierni i restauracja nie miała nic przeciwko. Nasze menu na chrzcinach opisze w kolejnym poście z tej serii.
Jestem wlasnie w trakcie organizacji chrztu mojej corci, ktory odbedzie sie 18 maja i musze przyznac ze ten post jest mi bardzo pomocny:) dziekuje
Bardzo się ciesze z tego powodu :). Myślę, że jeszcze doświadczone mamy zostawią w komentarzach cenne rady, które będą pomocne dla mam, które są jeszcze przed tą uroczystością.
mnie to czeka jakoś tak we wrześniu w sumie jeszcze się nie zastanawiałam nad tym gdzie zrobię ale mam 12km do najbliższej restauracji więc mało prawdopodobne że zdecyduję się jechać
My także mieliśmy imprezę w restauracji, z tego względu, że zaprosiliśmy ponad 30 osób. Poradziliśmy sobie bez pokoju w hotelu. A Ty jak sobie poradziłaś z karmieniem w tej sukienkce? Ja potrzebowałam ubrań na zmianę, z sukienki przebrałam się w spodnie i koszulę rozpinaną.
Ja w pokoju hotelowym zdjęłam sobie w końcu wysokie buty żeby odpocząć, a sukienka do góry i tyle 😀
Ja podobnie z sukienką 🙂
Zastosowałam metodę sukienka w górę :), pisałam już o tym przy okazji postu o sukience. Można też kupić sukienkę do karmienia. Dobrze, że zwróciłaś na to uwagę, na pewno przyda się to innym mamom, które są jeszcze przed organizacją chrztu. Dzięki.
My organizowaliśmy chrzciny w restauracji 🙂 Restauracja z hotelem więc mieliśmy pokój żeby nakarmić lub przewinąć Julię. Restauracja 200-300m od Kościoła. Elegancka sala z kominkiem. Naprawdę jestem bardzo zadowolona z usług restauracji. Julcia miała wtedy niecałe 4 miesiące 🙂
Taki pokój do bardzo duże udogodnienie dla mamy karmiącej 🙂