Foteliki montowane tyłem – fanaberia czy odpowiedzialność rodzica?

Zastanawiasz się czy czas już zmienić fotelik samochodowy? Twoje dziecko wyrasta z pierwszej „łupiny”? Masz wrażenie, że im więcej czytasz, tym mniej wiesz? Jeśli tak, to bardzo się cieszę, że do mnie trafiłeś. W dzisiejszym wpisie postaram się rozwiać wszystkie Twoje wątpliwości.

Przede wszystkim należy zadać sobie pytanie: jak poznać, że moje dziecko wyrosło z pierwszego fotelika?

Oto wskazówki:

  • Dziecko przekroczyło dopuszczalną przez producenta wagę (pierwsze foteliki są dostosowane zazwyczaj do 13kg);

 

  • Dziecko mimo nieprzekroczenia wagi, gabarytowo nie mieści się w foteliku – jest mu zbyt ciasno;

 

  • Główka dziecka wystaje poza obręcz fotelika;

 

  • Pasy fotelika nie dają się zapiąć w sposób prawidłowy;

 

  • Pozycja leżąca nie odpowiada Twojemu dziecku i denerwuje się podczas jazdy (uwzględniamy to tylko w przypadku, kiedy dziecko już samodzielnie siada, staje lub chodzi).

 

Przodem czy tyłem do kierunku jazdy?

Każda „łupina” jest montowana tyłem do kierunku jazdy. Kiedy dziecko z niej wyrasta stajemy przed wyborem – czy dalej wozić dziecko w ten sam sposób czy zdecydować się na kupno fotelika montowanego przodem? Przy pierwszym dziecku miałam małą wiedzę na temat fotelików montowanych tyłem do kierunku jazdy i zdecydowałam się na kupno tego tradycyjnego – przodem do kierunku jazdy.

Obecnie, nie ukrywam,  że stałam się zwolenniczką fotelików RWF – czyli tych montowanych tyłem do kierunku jazdy, zwłaszcza jeśli chodzi o dzieci do 4 roku życia. Zanim jednak mnie ocenisz i stwierdzisz, że wożenie dzieci w ten sposób to czysta fanaberia, posłuchaj kilku rzeczowych argumentów. Anatomia dziecka doskonale wszystko wyjaśnia. Głowa 9 miesięcznego niemowlaka stanowi ok. 25% masy jego ciała, podczas gdy głowa dorosłego mężczyzny to już tylko 6% jego masy. Podróżując przodem do kierunku jazdy, podczas kolizji czołowej ciężka i duża głowa niemowlaka, nie mając podparcia zostałaby szarpnięta do przodu. Korpus dziecka jest w tym przypadku trzymany przez pasy, natomiast głowa pozostaje bezwładna. Spowodowałoby to poważne uszkodzenia i obrażenia szyi i głowy. Używając fotelika mocowanego tyłem do kierunku jazdy, siły które powstają w wyniku uderzenia przenoszone są z pleców i główki dziecka na oparcie i zagłówek fotelika (głowa ma więc podparcie). Dziecko jest wbijane w fotel, działają na nie siły, jakie dorośli odczuwają przy gwałtownym przyspieszaniu.

Myślę sobie, że jeśli zależy Ci na bezpieczeństwie Twojego dziecka to również zdecydujesz się na fotelik RWF. Do dyspozycji będziesz mieć około 30 modeli montowanych tyłem do kierunku jazdy lub kombinowanych (RWF/FWF: montaż tyłem, a następnie przodem – zazwyczaj do wagi określonej przez producenta i potem trzeba przestawić fotel). Ale to dopiero początek…

Przed Tobą kolejne kroki:

  • Dobierz fotelik do wzrostu i wagi dziecka. Do dyspozycji masz kilka grup wagowych:

 

  • 0-10kg, 0-13kg (łupinki i nosidełka)

 

  • 0-18kg, 9-18kg (foteliki przeznaczone dla mniejszych i drobniejszych dzieci)

 

  • 0-25kg, 9-25kg (dla dzieci starszych lub większych)

 

  • 9-36 kg (foteliki najbardziej uniwersalne, w których dzieci mogą jeździć najdłużej).

 

Przed decyzją o kupnie warto zrobić przymiarkę i włożyć dziecko do nowego fotelika. Może się bowiem okazać, że mimo spełnienia kryterium wagowego, dziecku nie będzie wygodnie.

 

  • Dobierz fotelik do swojego samochodu. Montaż fotelika zależy przede wszystkim od kąta nachylenia kanapy. Nie każdy model da się prawidłowo zamontować, wszystko zależy od rodzaju auta. Warto więc podjechać do sklepu i przymierzyć fotelik do samochodu.

 

  • Dopasuj fotelik do potrzeb swoich i swojej rodziny. Zastanów się jak dużo podróżujesz, czy często będziesz przepinać fotelik do innych aut np. dziadków? Może warto wybrać wtedy fotelik mocowany z użyciem isofix? Oszczędzasz wtedy nie tylko czas potrzebny na montaż, ale także zmniejszasz ryzyko nieprawidłowego montażu (aż 94% rodziców używa isofix w sposób prawidłowy).

 

  • Dowiedz się czy fotelik, który planujesz kupić posiada Test Plus. To najbardziej rygorystyczny sprawdzian dla fotelików. Do tej pory nie przeszedł go żaden fotelik montowany przodem. Test ten bada obciążenie na głowę i szyję dziecka podczas kolizji.

 

Jeśli już masz dobry fotelik – pamiętaj:

 

  • Cyklicznie  sprawdzaj montaż w swoim foteliku samochodowym, w razie luzów zawsze je popraw, fotelik musi być zamontowany NA SZTYWNO!

 

  • Pasy zaciągaj najmocniej, jak tylko możesz. Czasem warto poprosić o pomoc męskiego członka rodziny – męża, brata.

 

  • Nie dawaj dziecku w trakcie jazdy jedzenia ani picia. W razie zakrztuszenia będziesz mieć mało czasu na reakcję (pomyśl ile czasu potrwa zatrzymanie samochodu, wyjście z auta i rozpoczęcie reanimacji).

 

  • Przewoź dziecko bez kurtki (dziecko może wyśliznąć się z fotelika, bo na grubej kurtce pasy  nie są napięte wystarczająco dobrze, na dodatek wierzchnie ubrania szyte są często ze śliskich tkanin.

 

  • Unikaj ciężkich zabawek i innych ciężkich przedmiotów w aucie – podczas wypadku, przemieszczają się one po aucie z dużą prędkością i mogą zrobić krzywdę.

 

Wybór fotelika to temat poważny, bo dotyczy bezpieczeństwa naszych pociech. Ubezpieczamy nasze domy, mieszkania, samochody, warto więc zainwestować też w ubezpieczenie życia naszego dziecka, kupując fotelik, odpowiednio dopasowany zarówno do dziecka jak i samochodu.

 

A Ty, czym się kierowałaś przy zakupie fotelika?

Foteliki montowane tyłem – fanaberia czy odpowiedzialność rodzica?
1.6 (31.16%) 43 głosów

Udostępnij:

6 comments

  1. Te paski to do spodni można użyć, żeby nie spadały, chociaż nawet do tego mogą się nie nadawać. Ktoś kto to wymyślił powinien iść siedzieć za narażanie zdrowia i życia. Nie zapewniają żadnej ochrony. Przy oberwaniu w bok, dziecko ma roztrzaskana głowę na szybie. Ludzie, myślcie! To nie boli.

  2. Tyłem, tyłem i jeszcze raz tyłem. I nie przekonują mnie argumenty, że taki fotelik jest droższy. Najtańszy fotelik tyłem z Test Plusem to koszt 850 zł. Jest to niewiele i często rodzice kupują w podobnej cenie, albo i drożej (sic!) foteliki przodem i bez testów. Brak świadomości kosztem bezpieczeństwa dziecka!

  3. Niedawno przerabiałam temat fotelików dla dziecka od 15-36 kg i ostatecznie zdecydowałam się na alternatywne rozwiązanie jakim jest Smart Kid Belt. Urządzenie to dba o bezpieczeństwo naszego dziecko poprzez dopasowanie pasów bezpieczeństwa do jego wymiarów. Jego dużym plusem jest to, że rośnie razem z dzieckiem i jest niewielkich rozmiarów.

    1. A ochrona głowy, ochrona przy zderzeniu bocznym? Żadne paski nie zastąpią fotelika samochodowego, nie ma szans!

  4. W tej chwili już nie korzystamy u nas z fotelików, ale jedno jest pewne żaden z rodziców nie powinien żałować pieniędzy na bezpieczeństwo dziecka. W moich czasach był bardzo mały wybór i niestety korzystaliśmy ze standardowych fotelików. Teraz uważam, że maleństwa do 4 roku życia powinny jeździć w fotelikach tyłem. Dziecko i tak wyrasta więc później trzeba zmodyfikować/wymienić fotelik.

  5. Jak tylko myślałam o zmianie fotelika zaczęłam zbierać informacje. Dużo pomógł mi mój brat, który te zm córeczkę i stawiał na foteliki tyłem do kierunku jazdy. Mimo sprzeciwu i negatywnego nastawienia męża zdecydowałam, że pieniążek z chrztu Hani będzie prZeznaczony właśnie na fotelik tyłem do kierunku jazdy. Teście i rodzina męża lapali się za głowy. W pewnym momencie zaczęłam wątpić czy dobrze robię i myślałam ” kurczę czy nie jest głupota wydać 2000zl na fotelik? ” alepozniej puknelam się głowę. Przeciw to chodzi o bezpieczeństwo jego dziecka. Wymarzonego dziecka. To inwestycja na 4 lata co namniej i inwestycja w Hanie. I kupiłam fotelik. Moi rodzice przekonali mnie ze dobrze zrobiłam. Wiem żeni każdego stać na taki wydatek. My też nie ja test bogaci. Ale zamiast odłożyć kasę z chrztu i wydać na codzienne wydatki czy nawet zabawki, wolałam zainwwstowa w swoje dziecko. Jestem zła na siebie z jednego powodu. Że miałam chwilę zwątpienia przd zakupem i male wyrzuty sumienia po zakupie. W Szwecji jest nakaz wróżenia swoich dzieci tylem do 4 roku życia. Apeluje do rodziców. Jeśli macie taka możliwość to zainwestujcie. Nie kuerujcie się myśleniem moich teściów,” aj tam. Nic wam się nie stanie. A ty zakładasz ze zaraz będziesz miała wypadek”. Pamiętajcie ze na drodze nie wystarczy tylko Masza trzeźwość i ostrożność. Ktoś w drugim aucie może zrobić nam krzywdę i doprowadzić do tragedii. Amok mąż powinien się wstydzić. Ja się za niego wstydzę. Zakupiłam model Axkid. Hania jest zachwycona:)

Skomentuj Mart Anuluj pisanie odpowiedzi

Witryna wykorzystuje Akismet, aby ograniczyć spam. Dowiedz się więcej jak przetwarzane są dane komentarzy.