Moja recepta na jesienną odporność

Lato się kończy, a ja jak zwykle ze smutkiem patrzę przez okno. Idzie jesień – czas, który jednoznacznie kojarzy mi się z przeziębieniami, infekcjami, kichaniem i innymi tego typu „przyjemnościami”. A przecież nie mogę sobie pozwolić na chorowanie, bo kto zajmie się moimi dwiema córeczkami?

To znana prawda, że mamy nie biorą zwolnienia, tylko – bez względu na samopoczucie – muszą robić swoje. Dlatego też szukam sposobów, żeby nie chorować, bo nawet byle katar potrafi mnie rozbić na kilka dni. Lekarz kiedyś powiedział mi, że obniżona odporność może być spowodowana dietą (która nie zawsze zaspokaja zapotrzebowanie na wszystkie witaminy) oraz brakiem niektórych mikroelementów w organizmie.

Wtedy nie przypuszczałam nawet, że może to być aż tak istotne!

Zaczęłam brać różne suplementy. Niektóre były bardziej, niektóre mniej skuteczne. Jedno jednak przeszkadzało mi zawsze – forma podania.

Nie wiem jak Ty,  ale ja nie cierpię tych wielkich tabletek, które trzeba przełknąć! Zawsze zatrzymują mi się w gardle i zawsze układają się w poprzek, żeby było trudniej. Już na samą myśl robi mi się niedobrze.

Długo szukałam kompromisu, aż wreszcie trafiłam na witaminy w formie żelek SUPERFOODS od Oh!Tomi. Od razu sprawdzam skład w takich sytuacjach, bo niektóre z takich produktów to raczej cukierki niż uzupełnienie diety…

W tym przypadku byłam pozytywnie zaskoczona! Witaminy w żelkach SUPERFOODS od Oh!Tomi mają aż 11 witamin oraz cynk, który wspiera odporność mojej rodziny. W składzie jest m.in. witamina C i D, wspomagające funkcjonowanie układu odpornościowego. Mnie cieszy to, że jest też coś dla urody: „eliksir młodości”, czyli witamina E. Mój mąż chwali sobie dobrze dobrane witaminy z grupy B, dzięki którym może grać w piłkę bez skurczów i ma mniej stresu, bo wspierają układ nerwowy. Dzięki żelkom Oh!Tomi dbam też o wzrok bo zawierają witaminę A, która troszczy się o oczy.

Faktycznie, już po kilku tygodniach poczułam się mniej zmęczona. Przede wszystkim miałam więcej energii na mierzenie się z codziennymi obowiązkami. Dawniej zdarzało mi się usiąść i odpocząć, bo nie dawałam rady ze wszystkim. Teraz nie muszę tego robić. Energicznie wstaję rano z łóżka i mam siłę na cały dzień.

Poprawiło się też moje zdrowie – przestałam łapać wszystkie wirusy, a nawet jak coś mnie „dopadło” to łagodniej przechodziłam przeziębienie. Mogłam funkcjonować w miarę normalnie i zajmować się moimi dziewczynami. Co dla mnie najważniejsze: nie musiałam się już martwić, że czymś się ode mnie zarażą! Ja przestałam chorować, a i one stały się bardziej odporne na infekcje.

Ale to, co cieszy mnie najbardziej, to żelkowa forma! Zamiast wielkich piguł, których nie chciałam łykać (często wyrzucałam przeterminowane opakowania), teraz chętnie sięgam po witaminowe muszelki – owoce i warzywa w formie żelek. Już dwie zaspokajają dzienne zapotrzebowanie dla dorosłej osoby! Są pyszne w smaku – lekko kwaskowe. Uwielbiam smak mango! I co ważne, mogę je zabrać wszędzie, bo mają wygodne opakowanie. Można je podawać dzieciom od 7 roku życia. Jest to bardzo fajna alternatywa dla tradycyjnych witamin, dzieciom na pewno spodobają się takie żelkowe witaminy.

Cieszę się, że pozanałam witaminy w żelkach Superfoods od Oh!Tomi. Dzięki nim jesień przestała nas straszyć niepogodą i chorobami, bo jesteśmy bardziej odporni! Nie dajemy się też jesiennej chandrze i mamy mnóstwo energii na wspólne zabawy, wyjazdy i spacery!

Witaminy sa dostępne w sklepie NUTRIDOME : https://nutridome.pl/witaminy-superfoods-ohtomi

Moja recepta na jesienną odporność
4.7 (93.33%) 3 głosów

Udostępnij:

2 comments

  1. Zrobiłam zapasy na jesień. Mojej małej bardzo posmakowały te zdrowe żelki!

  2. U nas ledwo zaczęła się jesień to od razu przeziębienia dlatego trzeba się od razu zaopatrzyć w coś na odporność. Pozdrawiam 😉

Dodaj komentarz

Witryna wykorzystuje Akismet, aby ograniczyć spam. Dowiedz się więcej jak przetwarzane są dane komentarzy.