Jestem ciekawa jak Ty planujesz wydatki? Nie jest to łatwe. Może kilka moich sposobów Ci się przyda.
Dzienniczek
Ja stosuje tzw. dzienniczek. Wymaga systematyczności, ale szybko przekonasz się jaki jest skuteczny. Dzięki niemu zobaczysz na co idą pieniądze i łatwiej przygotujesz się na wydatki w przyszłym miesiącu.
Kartkę dzieli się na pół – po lewej stronie wpisujesz wszystkie dochody, czyli pieniądze jakie masz do dyspozycji (np. wypłata, prezent od babci). Po prawej robisz kolumnę przeznaczoną na wydatki. Należy wpisywać do niej każde zakupy (nawet te drobne, jak batonik lub drożdżówka po drodze do pracy).
Dzienniczek można prowadzić na zwykłej kartce, elektronicznie lub online.
Wydatki stałe
W każdym domowym budżecie znaczną część stanowią wydatki stałe. Co miesiąc trzeba zapłacić czynsz, opłatę za wynajem, gaz, prąd, ratę kredytu i karnet na basen. To koszty, które można łatwo zaplanować.
Niektóre z tych kosztów nie zmieniają się (np. opłata za wynajem jest przez cały okres obowiązywania umowy taka sama). Pozostała część (najczęściej są to media) zazwyczaj zależy od aktualnego zużycia. Latem, kiedy dłużej jest jasno i nie trzeba grzać mieszkania, za prąd i centralne ogrzewanie (lub np. gaz) zapłacimy mniej. Opłaty te będą jednak większe zimą, gdy temperatura na zewnątrz spadnie poniżej zera, a ciemno zacznie się robić o 17. Takie wahania sezonowe trzeba uwzględnić w planowaniu wydatków.
Od swoich dochodów odejmij wydatki stałe. Zostanie ci kwota którą masz do dyspozycji w danym miesiącu. Musi ona wystarczyć na wydatki codzienne oraz dodatkowe.
Wydatki codzienne
Wśród codziennych wydatków znajdą się koszty żywności, środków higienicznych, ubrań i artykułów gospodarstwa domowego. Zastanów się, ile tygodniowo musisz wydać na jedzenie dla całej rodziny, proszek do prania i środki do utrzymania czystości w domu? Zrób plan zakupów na każdy tydzień i trzymaj się go.
Wydatki dodatkowe
Co roku pojawiają się również inne wydatki. To te, które ponosimy raz do roku, np. wyprawka do szkoły, prezent na urodziny lub wakacje. Warto planować je z wyprzedzeniem, oszczędzając w poprzednich miesiącach niewielkie kwoty. Po roku zrobi się z nich pokaźna sumka do twojej dyspozycji.
Wydatki nieplanowane
Wśród wydatków pojawiają się również inne, niespodziewane pozycje, takie jak np. ubrania (dzieciaki potargały dżinsy podczas zabawy) lub wyposażenie domu (zepsuta pralka, którą trzeba naprawić). Wielu z nich nie da się zaplanować wcześniej (nigdy nie wiadomo kiedy coś się zepsuje). Dlatego warto w każdym budżecie zostawić co miesiąc kwotę na wydatki nieprzewidziane. Jeżeli nie zostanie ona wykorzystana, można ją przeznaczyć na przyjemności lub zaoszczędzić na inne cele.
Już po tygodniu prowadzenia dzienniczka zobaczysz na co rozchodzą się pieniądze i ile ich masz do dyspozycji. To czas na refleksję. Może części zakupów można uniknąć lub zrobić je rozsądniej?
Daj koniecznie znać jak Ty planujesz wydatki?
Przydatny wpis dla młodej i świeżo upieczonej mamy. Nigdy wcześniej nie robiłam tego, planowanie wydatków to „nowość” dla mnie, bo nigdy tego nie robiła, specjalnie nie zwracałam uwagi na to, nie ma się czym chwalić oczywiście, tylko wziąć się do roboty.
A proszę jeszcze o informacje czy gdybym np miesiąc przed urodzeniem dziecka sama zrezygnowala z urzędu pracy i zasiłku dla bezrobotnych żeby mnie nie wołali co miesiąc na podpis itd a wiadomo z małym dzieckiem od razu do pracy nie pójdę. To po porodzie nie będzie problemu żeby się starać o kosiniakowe? czy muszę poczekać na decyzje o wyrejestrowaniu z tego urzędu i utracie zasiłku? I dopiero wtedy wypełnić wniosek o zasiłek rodzicielski Będę bardzo Pani wdzięczna za odpowiedz. Pozdrawiam
Osoba bezrobotna nie ma obowiązku powiadomienia urzędu pracy o pobieraniu świadczenia rodzicielskiego oraz nie wykazuje tego w zeznaniu rocznym, ponieważ tzw. kosiniakowe nie podlega opodatkowaniu.
Ja zrobilam tabele – kalendarz na caly miesiac. Na zielono wpisuje dochody na czerwono wydatki stale a na czarno biezace. Pod tabela wpisuje sume dochodow i sume wydatkow stalych. Sprawdza sie w moim przypadku. Wiem ile i na co wydaje. Moj maz natomiast wogole sie tym nie zainteresowal. I przez to wiecznie brakuje nam kasy. Ale to tylko ja wydaje na pierdoly. Tylko ze on zarabia 2.5 raza wiecej ode mnie. Polowe pensji przelewam na mieszkanie. Z drugiej polowy oplacam rate kredytu, szkole corki, abonament, ubezpieczenie mieszkania, rachunki za prad internet. Dzieki bogu woda i ubezpieczenie auta jest raz na 3 miesiace.
Prowadzę taki dzienniczek w Excelu. Baaardzo jest szczegółowy. Podzieliłam go na 14 kategorii. Każda kategoria dzieli się na kilka podkategorii. np Kategoria „Dziecko” zawiera podkategorie: rozwój, przedszkole, opiekunka, zabawki oraz inne. Prowadzę go od kilku lat i bardzo polecam. Zidentyfikowałam miejsca przez które niepotrzebnie „wyciekają” mi pieniądze. Może wyjdę teraz na sknerę ale choćby takie reklamówki z Biedronki za 8 gr… 😛