Najlepszy moment na pozbycie się smoczka to okres między 3. a 7. miesiącem życia, a w ostateczności wtedy, gdy dziecko kończy roczek. To moment, kiedy odruch ssania słabnie, a dziecko zaczyna aktywnie odkrywać świat. Niektórzy rodzice „przegapiają” właściwą chwilę albo nie są wystarczająco konsekwentni by wprowadzić zmianę w życie. Tak też właśnie miało to miejsce w moim przypadku. Natalka smoczka nie miała nigdy. Z kolei moja druga córka bardzo się z nim polubiła i nie mogła się z nim rozstać. Ja z kolei nie byłam wystarczająco konsekwentna by tą zmianę wprowadzić wcześniej.
To stresujące i trudne chwile zarówno dla dziecka jak i rodziców. Trudno nie ugiąć się widząc rozpaczające i roztrzęsione dziecko. Jednakże pożegnanie ze smoczkiem na pewnym etapie życia jest konieczne, bo przynosi on więcej szkód niż pożytku. Jak zrobić to w sposób, który zapewni dziecku największy komfort emocjonalny?
Smoczek – dlaczego trzeba z niego zrezygnować?
Zdania odnośnie smoczka są podzielone. Za używaniem przemawia poczucie bezpieczeństwa i bliskości, które smoczek daje maluchowi. Pozwala on uspokoić się i wyciszyć, dlatego mamy często korzystają z niego przy kojeniu dziecka do snu. Poza tym zaspokaja on naturalną potrzebę ssania, która słabnie wraz z upływem miesięcy, ale w pierwszych momentach życia jest bardzo silna.
Przeciwko smoczkowi w późniejszym czasie protestują zwłaszcza logopedzi. Smoczek w ustach może powodować problemy ze zgryzem i być przyczyną deformacji podniebienia. Poza tym maluch, który cały czas ma go w buzi nie odzywa się, nie ćwiczy więc umiejętności mowy.
Wraz z upływem czasu smoczek staje się najlepszym przyjacielem. Więź emocjonalna jest tak duża, że porównuje się ją do uzależnienia, więc odstawienie go gdy dziecko jest starsze jest znacznie trudniejsze. Jego brak może wywoływać płacz, histerię i problemy z zasypianiem. Maluch będzie rozkapryszony i marudny, bo stracił właśnie swojego ukochanego przyjaciela, który dawał mu poczucie bezpieczeństwa. Kiedy więc jest najlepszy moment na odsmoczkowanie i jak zrobić to z poszanowaniem emocji dziecka?
Odsmoczkowanie – ważne zasady
Zabierając dziecku smoczek trzeba zaspokoić potrzeby, jakie dotychczas zaspokajał mały przyjaciel. Na początku warto więc dokładnie obserwować dziecko i sprawdzać w jakich sytuacjach sięga ono po smoczek. Czy robi to wtedy gdy się nudzi? Albo gdy się boi lub chce się wyciszyć (przed snem)? Jeżeli poznamy przyczynę sięgania po smoczek, łatwej będzie go odstawić, bo rodzic może spróbować zaspokoić potrzebę, która kieruje dziecko ku małemu przyjacielowi.
Jeżeli jest to nuda, trzeba poświęcić maluszkowi więcej czasu i zająć go zabawą, aktywnościami, pokazywaniem świata. Jeżeli poczucie bezpieczeństwa, wówczas dziecko będzie potrzebowało przytulenia, zaśpiewania piosenki, ciepła i matczynego dotyku. Z większym dzieckiem można rozmawiać o tym co czuje i tłumaczyć skąd biorą się takie, a nie inne, emocje.
Jest wiele szkół odstawiania smoczka. Wiele mam opowiada się za radykalnym rozwiązaniem polegającym na zabraniu cumelka i schowaniu go. Co wtedy dzieje się w dziecięcych emocjach? Maluch z dnia na dzień traci najlepszego przyjaciela, co często kończy się napadami złości i histerią.
Z punktu widzenia emocji maluszka znacznie lepsze wydaje się odsmoczkowanie metodą małych kroków. Smoczek powinien towarzyszyć dziecku coraz rzadziej: nie musi brać udziału w zabawie, gdy dzieje się tak wiele ciekawych rzeczy i czasami może się udać go ukryć przy popołudniowej drzemce. Dziecko uczy się, że nie zawsze go potrzebuje.
Przy starszych pociechach (2-3-letnich) można spróbować ponegocjować i „wymienić” smoczek za inną zabawkę. Uczymy wtedy dziecko odpowiedzialności za podejmowane decyzje i dajemy mu wpływ na to co dzieje się w jego otoczeniu. Pluszak, który zastąpi smoka również może stać się najlepszym przyjacielem dziecka towarzyszącym mu w trakcie zasypiania i w trudnych chwilach.
Po podjęciu przez dziecko decyzji o wymianie można zorganizować uroczyste pożegnanie smoczka (np. wyrzucenie do kosza lub wyprawienie w świat). Dla dziecka to informacja, że dawny przyjaciel nie jest już dostępny na miejscu, na wyciągnięcie ręki. Decyzja o pożegnaniu musi być jednak decyzją malucha, nie rodziców.
Niektóre mamy próbują zniechęcić dziecko do ssania odcinając końcówkę smoczka. W wielu przypadkach to bardzo skuteczna metoda, bo uszkodzenie sprawia, że smoczek nie układa się tak dobrze w buzi – jest inny i dziecko samo go odrzuca. Można to robić systematycznie, powiększając dziurkę co kilka dni. Oczywiście dotyczy to wszystkich smoczków, z których korzysta dziecko.
Odstawanie smoka może ułatwić również niewielkie ograniczenie drzemek w trakcie dnia. Maluch będzie wówczas bardziej senny wieczorem, co pozwoli mu łatwiej zasnąć. Jeżeli wieczorem odbywał się „smoczkowy rytuał zasypiania”, wówczas można go zastąpić jakimś innym – może to być wspólne czytanie bajeczki, masaż brzuszka lub rozmowa, które pozwolą dziecku uspokoić emocje przed snem.
Odsmoczkowywanie – czego nie robić?
Podczas odsmoczkowywania w żadnym wypadku nie wolno zawstydzać maluszka, krzyczeć na niego i wymuszać decyzji o odstawieniu. Dziecko mierzy się z emocjami których nie rozumie i zadaniem rodzica jest pomóc mu je przepracować. Rodzic powinien przyjąć nawet najtrudniejsze emocje dziecka, nie karcić go, nie wyśmiewać, nie zawstydzać. Maluch traci swojego najlepszego przyjaciela, z którym jest bardzo silnie związany. Musi wyrazić swój smutek, złość, rozczarowanie i żal – są to naturalne uczucia. Rolą rodzica jest wysłuchanie dziecka i pomoc mu w ich zrozumieniu i opanowaniu. Dziecko uczy się wówczas nie tylko radzić sobie z „trudnymi” emocjami, ale również zwracać się do rodzica o pomoc, bo wie, że znajdzie tam oparcie.
Nie warto próbować odsmoczkować dziecka, gdy wokół niego dzieje się dużo nowego. Zmiany (takie jak np. powrót mamy do pracy, nowa niania, przeprowadzka) są wystarczająco stresujące dla malucha. Niedobrym czasem jest również choroba, kiedy dziecko nie czuje się dobrze.
Przy odsmoczkowywaniu warto zapewnić sobie wsparcie najbliższych. Pierwsze dni (i noce!) bez smoczka będą zapewne ciężkie (ale nie jest to regułą). Odmowa powrotu smoczkowego przyjaciela musi być konsekwentna – wszyscy dorośli powinni stanowczo odmawiać spełnienia żądania dziecka, oferując mu w zamian swoją obecność i uwagę. Warto sobie uświadomić, że krzywdą jest pozwalanie dziecku na dalsze ssanie smoka, co wpływa na późniejsze problemy ze zgryzem i oddychaniem.
Na moją Ninkę nie działało dosłownie nic. Żadne przekupstwo i wymiana smoczka na zabawkę. Najgorzej jej było rozstać się ze smoczkiem na noc i długo nie byłam gotowa, żeby radykalnie jej zabrać smoczka. Musiał nastąpić moment, kiedy ja już byłam gotowa na to, żeby nie dać jej smoczka na noc. Płakała długo i zasnęła ze zmęczenia. Na drugi dzień, tylko raz spytała o smoczka. Wiedziała już, że jej go nie dam. Od tej pory problem smoczka się zakończył u nas.
Dużo siły dla was!
A jak TY sobie poradziłaś z odsmoczkowywaniem?
Jestem ciekawa waszych historii! Piszcie w komentarzu!
Z moim synem i smoczkiem nie było problemu. Odstawił go w oka mgnieniu. Natomiast córka mojego brata nie mogła się z nim rozstać. Próbowali różnych metod, ale nic nie skutkowało. Przez kilka dni w nocy płakała i nie mogli jej opanować. Dobrze, że na kilu nocach się skończyło i potem już radziła sobie bez smoczka. Jakby nagle o nim zapomniała.
To samo rozwiązanie, z tym że odsmoczkowanie trwało 3 nieprzespane dla mnie noce. Był płacz przy zaśnięciu i po nocnym obudzeniu. Po tych 3 nocach tematu po prostu nie było ;-).