Półki w księgarniach uginają się od wydawnictw dla przyszłych mam i tatusiów. Ja, na podstawie moich własnych doświadczeń, mogę Wam polecić sprawdzone przeze mnie poradniki, Sharon Mazel i Heidi Murkoff. To idealne kompendium wiedzy dla rodziców spodziewających się maluszka.
W książce o tytule W oczekiwaniu na dziecko autorki z dużym poczuciem humoru opisują poszczególne etapy ciąży i zmiany, jakie zachodzą w organizmie kobiety. Mama znajdzie w książce dużo praktycznych informacji, pozwalających jej zrozumieć co dzieje się w każdym miesiącu z jej „brzuszkiem”, a także wiele porad o zdrowiu maleństwa, jego potrzebach i rozwoju. Dowie się jak pielęgnować swoje ciało, przygotować je do porodu i jak się odżywiać. Nie braknie też kilku słów skierowanych do panów, którzy przejęci debiutem w roli tatusia, nie zawsze wiedzą, jak pomóc partnerce i jak zająć się niemowlęciem.
Książka jest napisana swobodnym językiem i szybko rozwiewa ciążowe wątpliwości. Mnóstwo empatii, którą autorki włożyły w jej powstanie sprawia, że to wspaniała lektura przygotowująca do tego najważniejszego dnia w życiu.
Seria książek pt. Pierwszy rok…, Drugi i trzeci rok życia dziecka jest kontynuacją tych przygotowań. Zawiera mnóstwo praktycznych porad i odpowiada na nurtujące pytania rodziców.
Z poradników Sharon i Heidi dowiecie się wszystkiego m.in. o karmieniu (jak to robić dobrze i kiedy odstawić maleństwo od piersi), prawidłowej pielęgnacji oraz rozwoju malucha. Autorki poruszają również temat adopcji i niepełnosprawności, podróżowania z niemowlęciem.
Każdy z poradników stanowi również kompendium wiedzy o chorobach i zagrożeniach jakie czyhają na maleństwo, a także (napisane lekkim językiem) porady dotyczące korzystania z nocniczka, rozszerzania diety i pielęgnacji.
Co ważne, autorki są niekwestionowanym autorytetem w dziedzinie rozwoju i wychowania dzieci, a ich porady przetestowały już setki tysięcy matek na świecie. Warto więc zaufać tej wiedzy, tym bardziej że jest przekazywana w przyjazny sposób.
A jaki poradnik Ty poleciłabyś dla przyszłej mamy?
Dla wielu – encyklopedia wiedzy. Oczywiście, że nie ma co brać wszystkiego za wyrocznię. Jednak sporo pomagają.
Dla mnie były zbyt techniczne… Zrób tak i tak. Zupełnie jakby każde dziecko było takie samo…
Za mało było w nich o dziecięcych emocjach. Dlatego trzeciej nawet nie brałam do ręki.
Polecam „Skąd się biorą dorośli”