Proszę o radę
Witam Pani Aniu,
normalnie powinnam się cieszyć, ale w mojej sytuacji jestem trochę podłamana. Otóż od ok. 3 lat pracuję u jednego pracodawcy na umowę zlecenie. To już 3 umowa, która kończy się ostatniego listopada. Wiedząc o tym, że w grudniu nie przedłużą mi umowy, bo nie ma dodatkowych zleceń, od września podjęłam zatrudnienie u innego pracodawcy w oparciu o umowę o pracę na rok.
Pech chciał, że w połowie września okazało się, że jestem w ciąży. Początek nowej umowy i po prostu masakra. I teraz tak, zlecenie kończy mi się ostatniego listopada, w nowym miejscu pracuję od września. Mam zamiar pracować do kiedy się da, ale co w wypadku, kiedy będzie jakiś problem i będę zmuszona do l4? O początku października jestem na tabletkach podtrzymujących ciążę. Jedna wizyta w szpitalu już za mną – poronienie zagrażające. Ginekolog już chciał mnie wysłać na L4, ale bronię się jak mogę, ponieważ boję się, że ZUS ze względu na krótki okres zatrudnienia odmówi mi świadczeń.
Zus pewnie będzie brał pod uwagę tylko okres składkowy z umowy o pracę, a prawie 3 lata zlecenia, pomimo dobrowolnie odprowadzanej składki chorobowej pójdą na marne? Chodzi mi o to, żeby nie uznali tej umowy o pracę jako jakiejś fikcji, jak to często ma miejsce. Boję się tego, bo nie będę miała z czego żyć. Niby do zasiłku macierzyńskiego biorą pod uwagę okres składkowy z 12 miesięcy, ale w moim przypadku to chyba tylko tą umowę o pracę, prawda?
Tyle się naczytałam o przypadkach odmowy zasiłku, że aż dostałam gęsiej skórki. 3 lata pracowałam na zleceniu z dobrowolnie odprowadzanym chorobowym i nie udało się zajść w ciążę. A tu proszę, nowa umowa i to o pracę i niespodzianka.
Proszę o wyjaśnienie, czy do zasiłku macierzyńskiego będzie brana tylko umowa o pracę, a nie składki z ostatnich 12 miesięcy przed rozwiązaniem? Czy w przypadku L4 ZUS spojrzy tylko na okres składkowy z umowy o pracę, a składki z 3 lat zlecenie nie będą się liczyć?
Z góry dziękuję za odpowiedź?.
Pozdrawiam